za małolata chyba tysiąc razy obejrzałem na VHSie, po latach nadal mi się podoba, spoczko muzyczka.Czarls to po prostu jeden z największych twardzieli, przekozaków w historii kina ever.Wygląda jak lump spod żabki:) ale nic nie szkodzi.Takich twardzieli jak ON już nie ma i nie będzie!wszyscy dzisiejsi to plastikowe...
Dla mnie osobiście to najlepszy film z Bronsonem a widziałem większość obrazów z jego udziałem.
Oglądam go wielokrotnie jak tylko nadarzy się okazja,żałuję ,że nie udało mi się go obejrzeć w latach 70- tych jak grali go u nas w kinach...
Bardzo dobre kino akcji z lat 70. Muzyczka wpada w ucho, klimat jest nie podrabialny, akcji mamy sporo i Charles Bronson po prostu wymiata. Uwielbiam go w takich rolach.
co zamierzasz? jeszcze nie wiem, ale wezmę ze sobą strzelbę.. jak dla mnie kwintesencja kina majestatycznie maderfakerskiego kata bronsona, za garść inwektyw (w stronę klasy pracującej rzuconych) i kilka (rozstrzelanych) melonów więcej..
Opis filmu powinien brzmieć Samotny hodowca melonów Majestyk (Charles Bronson) próbuje wieść spokojne życie, poświęcając się swojej plantacji. Bliższe kontakty utrzymuje z miejscowymi robotnikami i plantatorami pochodzenia meksykańskiego. Jednak jego spokojny żywot zostaje zakłócony przez płatnego zabójcę Franka...
Postać Majestyka pokazuje, że warto mieć ideały i strzec ich, nawet jeśli pozornie wydaje się to pozbawione sensu.
Bronson był tutaj w swoim żywiole, może jeszcze bardziej, jak w Życzeniu śmierci, zaś Renda powinien wiedzieć, że z fanatykiem arbuzów lepiej nie zadzierać.
Muzyka przepyszna- dopasowana...
za małolata chyba tysiąc razy obejrzałem na VHSie, po latach nadal do mi się podoba, spoczko muzyczka.Czarls to po prostu jeden z największych twardzieli, przekozaków w historii kina kina ever.Wygląda jak lump spod żabki:) ale nic szkodzi.Takich twardzieli jak ON już nie ma i nie będzie!wszyscy dzisiejsi to plastikowe...
więcejPoczciwy Charlie Bronson w tym samym roku w którym wyszło kultowe „Życzenie śmierci” zagrał w jeszcze jednym filmie sensacyjnym. „Mr. Majestyk” bo o nim mowa jest znacznie luźniejszym obrazem. A sama rola twardziela z wąsem, została ciut inaczej wykreowana. Tytułowy hodowca melonów jest strasznym narwańcem, wyraźnie...
więcejWidziałem ten film w kinie i nie przypominam sobie, żeby tytuł brzmiał "Pan Majestyk". Zawsze obowiązywał tytuł oryginalny, nawet w telewizji min. MGM HD. Zastanawia mnie kto zatwierdził taki tytuł, bo dla mnie to jest zła interpretacja i tytuł powinien brzmieć "Mr. Majestyk". PS. Spróbuję zmienić i zobaczę czy to coś...
więcejFilm w miarę trzyma w napięciu, ale jego nieprzewidywalność opiera się na irracjonalnych zachowaniach bohaterów. Jak na lata 70. nie jest to zbyt sensowne czy głębokie kino, w odróżnieniu od wielu innych filmów tej dekady (sensacyjnych, kryminałów), w których bardziej dbano o detale i rzetelniej rysowano postaci. Ten...
więcejfilm owiany legendą, choć dzisiaj trochę anachroniczny by nie rzec pretensjonalny
na uwagę jednak zasługuje niesamowita prostota narracji, od początku do końca konsekwentna, która tutaj zupełnie wadą nie jest.
oglądamy więc dzielnego es komandosa Vince Majestyk'a wymiatającego równo
no bo przecież o to tutaj chodzi