Zupełnie nie zrozumiałeś tego filmu. O przemoc tu w ogóle nie chodziło i gdzie tu ta wystarczająca dawka przemocy dla przeciętnego zjadacza chleba? Gdyby komuś zależało na przemocy to na pewno jej ilość w tym filmie by mu nie wystarczyła. (według Ciebie by wystarczyła więc czy Ty właściwie wiesz o czym piszesz?)

Następna sprawa - skoro nie rozumiesz psychiki mordercy (bo piszesz, że nie rozumiesz jego motywów) to właściwie nic nie rozumiesz z tego filmu, więc po prostu to jest dla Ciebie zbyt skomplikowane kino. Co więcej dziwne, że piszesz, że ten 'psychol' jest wzorowany na stereotypach - niby na jakich? Chyba gdyby był taki stereotypowy to byłbyś w stanie go zrozumieć no bo raczej jest trochę filmów czy życia które rozumiesz i skoro to by było takie powielenie stereotypu no to chyba byś go rozumiał (no chyba, że jak dotychczas nie rozumiałeś postępowania żadnego mordercy z tych filmów, które ogładałeś)

I też nie rozumiem pytania po co ogładać ten film "Tylko po to by odkryć wnętrze psychola?" - no to po co oglądasz takie filmy? Dla przemocy, dla krwi, dla dziekiej akcji, ale nieargumentowanej psychologicznymi pobudkami? Ten film jest właśnie psychologiczny i właśnie o psychice mordercy. Siadasz i włączasz taki film i zadajesz pytanie po co oglądać o tym film? Jak nie lubisz takich filmów to nie oglądaj. To tak jakby pytać po co realizuje się filmy przyrodnicze skoro dana osoba nie lubi filmów o przyrodzie. Wniosek z tego, że nie ma dla Ciebie znaczenia czy film ma jakiś sens ani czy jest realistyczny. Byle był szybki. No bo chcesz napięcia, ale bez myślenia, no to pozostaje chyba tylko szybkość. Takie to są seriale o policjantach albo 'Ostry dyżur' - w każdym odcinku coś się dzieje i jest szybkie tempo, ale praktycznie żaden odcinek nie wnosi nic ani do postrzegania świata, ani nic po sobie nie pozostawia. Taki filmowy fast food. "In the Company.." to zupełnie co innego więc nie dziwne, że Ci się nie podoba, ale też bez sensu jest, że w ogóle oceniasz go w takich fastfoodowych kategoriach.
No i poza tym możliwych gwiazdek jest 10, a nie 6 więc ten Twój pompatyczny ton znawcy tematu i nauczyciela ;) też nijak tu nie pasuje.