PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=34551}

Mroczne sekrety

In the Company of Darkness
6,3 96
ocen
6,3 10 1 96
Mroczne sekrety
powrót do forum filmu Mroczne sekrety

Film jest znakomity, ale na pewno nie jest to film dla osób podniecających się horrorami czy filmami gdzie nie trzeba myśleć.
Jako jeden z nieliczych filmów 'In The Company...' pozwala wczuć się w myśli mordercy, pozwala 'to' poczuć. W zasadzie ten film oddaje psychikę seryjnego mordercy najlepiej spośród wszystkich filmów jakie widziałam na ten temat. A że interesuje mnie ta tematyka to byle czym się nie zadawalam. Inny dobry film pozwalający na odczucie psychopatyczności to Manhunter, ale i tak 'In the Company...' stawiam raczej na pierwszym miejscu. Tu jest wszystko - to co się czuje kiedy się zabija, to co się czuje chodząc po cudzym domu bez pozwolenia właściciela, bez wiedzy właściciela... To jak można dobierać priorytety w życiu, co się liczy, co daje morderstwo. Myślę, że większość ludzi po prostu tego nie rozumie bo są zbyt normalni. Jeśli jednak ktoś intersuje się psychiką mordercy i choć trochę rozumie morderstwa to na pewno doceni ten film. Doceni też świetne dialogi - nie wiem jak brzmią w oryginale bo ogładałam ten film w tv i na video i był z tłumaczeniem (dość zagłuszającym angielskie słowa), ale tłumaczenie było dobre i teksty przynajmniej w polskim języku brzmiały świetnie. Jest np. bardzo dobry monolog - wypowiedź owego mordercy, kiedy mówi o swoim umyśle, o tym, że nie ma w nim tych wszystkich zakazów, ograniczeń takich jakie zamęczają zwykłych ludzi, nie ma tego całego zgiełku - jego umysł jest spokojny, cichy.. jak syberia kiedy pada śnieg...
Na uwagę zasługuje też rola Stevena Webera, który zwykle gra role komediowe. W tym filmie widać, że tak naprawdę dużo lepiej wychodzą mu poważne, dramatyczne role. Jest po prostu świetny. Za Helen Hunt nie przepadam, ale można ją znieść w tym filmie bo gra ok (i jest młoda, a z wiekiem stała się coraz mniej kobieca co mi osobiście bardzo nie odpowiada, w tym filmie jest jeszcze młoda i nawet pasuje bo ma w wyrazie twarzy taką jakby psychiczną skazę, nieszczęście). Bardzo ciekawe jest jak postać, którą gra - młoda policjantka - tajniaczka udająca przyjaciółkę psychopaty - na początku tylko udaje, ale z czasem zaczyna jej się udzielać jego sposób myślenia. Jeśli kiedykolwiek jest to pokazane w filmie to jest to zwykle podane na tacy bo z zachowań postaci trudno się tego domyślić. W 'In the Company..' nie trzeba tego podawać na tacy - wystarczy oglądać film, jej zachowania - to się po prostu czuje. Ona z jednej strony wie, że to jest złe i potępia to, ale z drugiej strony wciąga ją to, ale też dobija to że zaczyna tak myśleć, że właściwie w niej także tkwi taki potencjalny morderca, którego mogłaby wyzwolić, co więcej nawet miałaby ochotę.
Cały film jest bardzo naturalny i bardzo realistyczny. Nie jest to jakaś sztuczna produkcja. Z całym szacunkiem dla Milczenia owiec powszechnie chołubionego to jednak Milczenie nie zawiera tej głębi - w Milczeniu nie czuje się, nie rozumie się idei mordu i Milczenie jest zbyt czyste, zbyt gładkie, zbyt holywoodzkie.
'In the Company..' ponoć zostało wydane na dvd choć z tego co wiem nie było go w kinach, a jedynie w wypożyczalniach na vhs i w tv. Prawdopodobnie z małego rozpowszechnienia tego filmu wynika fakt jego niedocenienia. Po prostu mało kto go widział.

Jeśli ktoś ma dvd albo jakąś inną wersje na komputer to chętnie odkupię (kontakt: pralinka666@tlen.pl)

Eleonora

MYślisz ze na horrorach nie trzeba mysleć?

Opanuj się bo uważasz się za wielka mędrkę i że te filmy są tylko dla ciebie bo tylko ty możesz je zrozmiec i nikt inny, jestes smieszna!

ocenił(a) film na 10
Beliar

Myślę, że myślenie to nie jest coś, co się włącza i wyłącza. I nie wiem dlaczego piszesz o horrorach, ale chyba myślisz, że ten film tutaj jest horrorem...

Nie ma to jak opinia osoby, która nie oglądała filmu, ale kona z nienawiści :) i to z takiego jedynie powodu, że oceniłam pewien film jako doskonały, a Eufegeniusz Doubtfire odebrał go jako nudny. Uroczo chrześcijańskie zagranie z Twojej strony Eufegeniuszu (i dla jasnosci - oczywiście to sarkazm w stosunku do Ciebie, bo wstydem dla każdej religii jest mieć jako wyznawcę kogoś, kto postępuje tak jak Ty).

Napisz jeszcze to co w innym komentarzu czyli, że według Ciebie starsze filmy nie mogą być dobre z założenia. Pochwal się swoimi niezwykłymi koncepcjami...

Eleonora

przeciez ty pisałaś o horrorze! ja sie do tego tylko odwołałem.

|"która nie oglądała filmu"|
Nie masz dowodów na to więc się nie wypowiadaj.

|"że oceniłam pewien film jako doskonały, a Eufegeniusz Doubtfire odebrał go jako nudny."|

Oczywiście jak to zwykle bywa z tobą, nie o to chodzi

"(i dla jasnosci - oczywiście to sarkazm w stosunku do Ciebie, bo wstydem dla każdej religii jest mieć jako wyznawcę kogoś, kto postępuje tak jak Ty). "|

Jeśli chciałaś mnie obrazić to ci sie udało. Weź lepiej popatrz na siebie ty ciumolungmo, najpierw sama obrażasz a potem udajesz niewiniątko. Wstyd to jest to że w wiarze chrześcijanskiej jest ktos taki jak ty! Natychmiast przepisz się do Jehowych!

|"Napisz jeszcze to co w innym komentarzu czyli, że według Ciebie starsze filmy nie mogą być dobre z założenia. Pochwal się swoimi niezwykłymi koncepcjami..."|

To są twoje koncepcje a nie moje

ocenił(a) film na 10
Beliar

Po pierwsze napisałam, że nie jest to film dla osób cytuję siebie "podniecających się horrorami czy filmami gdzie nie trzeba myśleć". Niestety nie jest to równoznaczne z napisaniem, że oglądając horrory nie myśli się, w związku z czym idea nie myślenia podczas oglądania horrorów niestety wyszła od Ciebie. Innymi słowy to Twój pomysł, a nie mój.

Po drugie cytujesz fragmenty zdań i nie czepiałabym się tego, bo potrafię się zorientować z którego zdania dany fragment wyjąłeś, jednak jeśli oceniać Twoją umiejętność cytowania, to jest ona fatalna. I nie wytykałabym Ci tego, gdyby nie to, że Ty twierdzisz, że ja Ci wyrywam zdania z kontekstu, gdy cytuję całe zdania lub kilka zdań z Twoich wypowiedzi, a sam jak widać tu i gdzie indziej także, cytujesz kawałeczki zdań. Trochę więc to śmieszne.

Po trzecie co do tego, czy ten film ogladałeś, czy nie. Nie potrzebuję żadnych dowodów - wystarcza mi to, że nie potrafisz nic o tym filmie napisać (podobnie zresztą jak o kilku innych), a piszesz tu jedynie nieudolne złośliwości, które faktycznie irytują mnie, ale jedynie z tego względu, że jest to zaśmiecanie forum, które z założenia miało dotyczyć konkretnego filmu, a nie Twoich dewiacji emocjonalnych. Nie widzę nic złego w offtopicach o ile przebiegają w sympatycznej atmosferze i wynikają z tego, że pare osób dyskutujących na temat jakiegos filmu poczuło ochotę poruszania jakiegoś tematu offtopicowego, który zresztą zazwyczaj nie jest całkowicie nie na temat z samego tego względu, że przyszedł ludziom do głowy przy okazji pisania na temat główny. W sytuacji, gdy chodzi jedynie o pisanie złośliwości (tak jak u Ciebie), to jednak uważam, że to nie jest odpowiednie miejsce.

Po czwarte nie wiesz jakiego jestem wyznania, ale miło, że Cię coś dotknęło, bo najwyższy czas, żebyś spojrzał obiektywnie na to jaki styl mają Twoje wypowiedzi na filmwebie. Na pewno próżno w nich szukać tolerancji, miłości bliźniego itp. I nie chodzi tylko o posty kierowane do mnie. Ty się po prostu ciągle kłócisz i wszędzie, gdzie się pojawiasz wprowadzasz napiętą atmosferę. I niezależnie od wiary po prostu nie jest to sympatyczne zachowanie i warto było by je zmienić.

A co do starych filmów to wypowiedziałeś się już w paru tematach na ten temat - jak to według Ciebie stare filmy nie mogą być dobre bo są stare.

Eleonora

|"Po pierwsze napisałam, że nie jest to film dla osób cytuję siebie "podniecających się horrorami czy filmami gdzie nie trzeba myśleć". Niestety nie jest to równoznaczne z napisaniem, że oglądając horrory nie myśli się, w związku z czym idea nie myślenia podczas oglądania horrorów niestety wyszła od Ciebie. Innymi słowy to Twój pomysł, a nie mój. "|

Sama sobie przeczytaj co napisałaś. Wyraxnie piszesz "nie jest to film dla osób cytuję siebie "podniecających się horrorami czy filmami GDZIE NIE TRZEBA MYŚLEĆ"." Pozwoliłem sobie zaznaczyć pewne słowa duzymi literami, które właśnie ŚWIADCZĄ o tym że to od ciebie wyszło że na horrorach nie trzeba mysleć. Przecież te słowa same mówią za siebie, przynajmniej tak z tego wynika, a ty sie jeszcze wypierasz że tak nie jest. To juz swiadczy o tobie. A jeśli chciałaś napisać inaczej to ci nie wyszło.

|"Po drugie cytujesz fragmenty zdań i nie czepiałabym się tego, bo potrafię się zorientować z którego zdania dany fragment wyjąłeś, jednak jeśli oceniać Twoją umiejętność cytowania, to jest ona fatalna. I nie wytykałabym Ci tego, gdyby nie to, że Ty twierdzisz, że ja Ci wyrywam zdania z kontekstu, gdy cytuję całe zdania lub kilka zdań z Twoich wypowiedzi, a sam jak widać tu i gdzie indziej także, cytujesz kawałeczki zdań. Trochę więc to śmieszne. "|

Owszem, ale w tych cytatach cała głowna myśl jest zawarta, a ty jak cytujesz to poprzez "ucinanie" zmieniasz kontekst. I znowu wytykasz mi swoje błędy! A może byś tak przykład podała?


|"Nie potrzebuję żadnych dowodów - wystarcza mi to, że nie potrafisz nic o tym filmie napisać"|

To jeszcze nie świadczy o tym że tego filmu nie oglądałem. No jeśli ty na tej podstawie oceniasz kto co oglądał to współczuję.


|"które faktycznie irytują mnie, ale jedynie z tego względu, że jest to zaśmiecanie forum,"|

Ja się tylko odwołałem do twojej wypowiedzi, a jesli to jest zasmiecanie, to co tu dopiero mówic o twoich kilometrowych postach, zresztą jak myslisz że się tu wygłosisz swoimi wypowiedziami i nikt co nie odpisze to jesteś w błędzie.



|"Twoich dewiacji emocjonalnych."

Jesli ja mam "dewiacje" to ty masz megadewiacje.


|"W sytuacji, gdy chodzi jedynie o pisanie złośliwości "|
Złosliwościami odpowiadam na złośliwości.

|"uważam, że to nie jest odpowiednie miejsce. "|
Na pewno nie bedziesz wyznaczała takich miejsc.

|"Po czwarte nie wiesz jakiego jestem wyznania,"|
Skoro ty masz byle dowód że nie oglądałem filmu to ja twierdzę i mam dowód na to że nie jesteś wyznania chrześcijańskiego.


|"ale miło, że Cię coś dotknęło"|
No śmieszne. Znowu dałas dowód, tym razem dobitny, że obrażanie ludzi to dla ciebie miła sprawa. I kto tu wznieca wojny.

|"Twoje wypowiedzi na filmwebie."|

Napewno nie gorszy od twojego stylu bo ja nie obraziłem pół filmwebu tak jak ty to zrobiłas przy Osadzie.

|"Na pewno próżno w nich szukać tolerancji, miłości bliźniego itp."|

Tak jak twoich.


|"I nie chodzi tylko o posty kierowane do mnie. Ty się po prostu ciągle kłócisz i wszędzie, gdzie się pojawiasz wprowadzasz napiętą atmosferę."|

Nie zauważyłaś jednak że najczęściej to pojawiam się gdzies gdzie afera już jest, poza tym bardzo rzadko to ja zaczynam daną aferę, temat. Poza tym co ty możesz o tym wiedzieć


|"nie jest to sympatyczne zachowanie i warto było by je zmienić"|

Sympatyczne również nie jest nazywanie połowy albo i większości filmwebu "nierozgarniętymi" bo nie zrozumieli twojego filmu (Osada)


|"stare filmy nie mogą być dobre bo są stare."|

To podaj mi cytat że tak napisałem. Własnie moga być dobre, ale są stare, no bo są.






ocenił(a) film na 10
Beliar

Beliar, słonko, już udowodniłeś pod "Osadą", że nie znasz się zbyt dobrze na gramatyce i w ogóle budowie zdań w języku polskim, m.in. wtedy, gdy twierdziłeś, że zdania oddziela się przecinkami i że jak wymieniasz trzy określenia (dwa pierwsze po przecinku i trzecie po 'i') to to nie jest wymienianie, a oddzielne zdania dotyczące wypowiedzi różnego autorstwa. Nie będę tu wymieniać reszty Twoich dziwnych pomysłów na temat tego jak można sobie utrudnić czytanie i rozumienie.
Pragnę Ci jednak uświadomić, że jak ktoś pisze: "nie jest to film dla osób podniecających się horrorami czy filmami gdzie nie trzeba myśleć" to "czy" pełni tu taką samą rolę jak "lub", czy "albo" (tak jak to "czy" tu użyte) w związku z czym nie możesz łączyć tych dwóch wymienianych rzeczy, czyli horrorów i owych filmów, na których nie trzeba myśleć, w jedno. Specjalnie dla Ciebie napiszę Ci przykład. Rozważ takie zdanie:
"Feliks nie był głodny, nie miał ochoty na mięso, czy coś innego."
W tym zdaniu 'coś innego' nie oznacza 'mięso'. Nie możesz rozumieć fragmentu zdania "mięso, czy coś innego" w ten sposób, że oznacza on, że mięso to coś innego. Można by tez napisać podobne zdanie, że nie miał ochoty na mięso, czy deser i takie stwierdzenie nie oznacza tego, że mięso jest deserem.
No, a jeśli dalej nie rozumiesz, to idź może do nauczycielki języka polskiego i poproś ją o jakieś dalsze tłumaczenie. Albo zapisz się na korepetycje z języka polskiego, bo naprawdę nie jest moją pasją dawanie Ci kolejnych internetowych lekcji.


@ "Owszem, ale w tych cytatach cała głowna myśl jest zawarta, a ty jak cytujesz to poprzez "ucinanie" zmieniasz kontekst. I znowu wytykasz mi swoje błędy! A może byś tak przykład podała? "

Tak, no pod "Osadą" jest wiele przykładów Twojego nieudolnego cytowania. Także takie przykłady, gdzie Twój cytat zawierający główną myśl zawiera dwa słowa :)
Zacytuję Ci (bo przecież prosisz o przykład):

" "|"każdy wpis"|
Powiedziałem ogólnie, nie oznacza to że na każdy. To twoja teoria. "

I tutaj Twój cytat z mojej wypowiedzi, to "każdy wpis" - rzeczywiście jest to fragment zawierający główną myśl :) Rzeczywiście można się bez problemu zorientować o czym w ogóle było samo zdanie z którego wyjąłeś te dwa wyrazy :)))

Co do reszty Twoich powyższych wywodów to jest tam kolejna masa błędów. Co do religii to zakładałeś, że jestem Chrześcijanką (nie mówię, że jestem i nie mówię, że nie jestem) i o tym pisałam, a Ty tutaj mi piszesz, że skoro ja coś tam, to Ty możesz uważać, że nie jestem Chrześcijanką. Wiesz no mi wszystko jedno, co Ty uważasz, ale niestety w tym momencie zupełnie się zakręciłeś, bo miałeś pisać na jakiej podstawie uważasz, że jestem, a nie, że nie jestem. Co więcej ja nigdzie nie pisałam o tym, że mam, czy w ogóle chcę mieć jakies dowody na to, że Ty to, czy tamto - naprawdę nie stanowisz dla mnie tak interesującej osoby bym chciała gromadzić jakieś dowody :) To Ty zacząłeś pisać o dowodach - że nie mam dowodów. Teraz piszesz, że skoro ja mam dowód (choc ja w ogóle nie twierdzę, że mam jakiś dowód, bo w ogóle po co??), to Ty masz dowód, że ja coś tam. Strasznie się plączesz we wszystkim.

A co do długich postów, to ja bardzo lubię trafiać na długie posty innych użytkowników, bo przy porządnej długości wpisu jest realna szansa, że czytając go dowiem się czegoś ciekawego na dany temat. Że nie będzie to tylko zdawkowa informacja. Tylko no mój drogi... te wpisy muszą być na temat, tego pod czym są - czyli np. filmu, czy człowieka kina. Jak Ty latasz po filmwebie i wytrząsasz się na ludzi bo coś tam Cię gryzie, to jakkolwiek długie piszesz wpisy, to one niestety nie są ciekawe i jak najbardziej zaśmiecasz serwis. Jak na razie zaśmieciłeś już sporo tematów. I jak tego nie zauważasz, to spójrz na te tematy w ten sposób - zanim się pod nimi dopisałeś zawierały wpisy na temat filmu, a od kiedy się do nich przyłączyłeś zawierają rozmowy na temat tego o co masz pretensje i dlaczego i czego znowu nie rozumiesz. I faktycznie niestety powstał śmietnik. I podobnie w tym temacie - temat był o filmie, a Ty przyleciałeś powytrząsać się no i niestety nie jest to już temat wyłącznie o tym filmie.

Słuchaj, ja rozumiem, że Ty bardzo chcesz ze mną rozmawiać, bo tyle do mnie piszesz i latasz za mną po filmebie byle tylko, gdzies mnie spotkać. Może powinno mi to nawet imponować, że taki młody człowiek ma obsesję na moim punkcie. Jednak no cóż... nie imponuje mi to za bardzo w sytuacji, gdy nie potrafisz się nawet logicznie wypowiedzieć. Niestety umysł, to jest to na co zwracam ogromną uwagę i to, co podoba mi się w innych ludziach. Oczywiście wygląd też jest ważny, ale wygląd bez umysłu nie jest zbyt interesujący, a jeśli w ogóle, to na bardzo krótki czas.
Filmweb jest miejscem, w którym mamy dzielic się swoimi poglądami na temat filmów. Offtopici zdarzają się i są ok, ale jako dodatek, a nie w ten sposób, że po prostu piszesz w kółko nie na temat. Dlatego uważam, że powinieneś skończyć z pisaniem wpisów pod filmami, na temat których nie masz nic do powiedzenia. Zwłaszcza, że naprawdę nie jest moją pasją uczenie Cię zasad prawidłowego wypowiadania się po polsku oraz tego do czego służą fora pod filmami.

ocenił(a) film na 9
Eleonora

Racja filmik wymiata :-)

Eleonora

Nie wiem czy jeszcze Cię to w ogóle interesuje, bo minęło tyle lat, ile przeciętnemu Polakowi zajmuje skończenie podbazy, ale ten film można dorwać na Youtube. Podejrzewam, że wersja oryginalna nie jest problemem ;) https://www.youtube.com/watch?v=FQNc3OS5FKo

ocenił(a) film na 10
Szarobure

To nawet ciekawa informacja, bo nie znalazłam go wcześniej na youtubie, tylko szkoda, że te kopie - bo jest jak widzę kilka - są tak kiepskiej jakości. Ja jeszcze go znalazłam już kiedyś (ale jest i teraz, i nawet chyba lepsza kopia) na gryzoniu i jakość też nie powala, ale da się oglądać. Tak, minęło wiele lat, ale dla mniej to nadal jeden z moich najulubieńszych filmów. Jest bardzo mocny od strony psychologicznej, dotyka kwestii nieświadomości, robiąc to w sposób wielowymiarowy i bardzo naturalny, taki niewymuszony. Kiedy ktoś go ogląda po raz pierwszy w tak kiepskiej jakości, jak te krążące, to niestety może nie być w stanie tego tak odebrać, więc szkoda wielka, że nie doczekał się jakiejś rekonstrukcji czy chociaż trochę lepszego wydania na dvd. W każdym razie dzięki wielkie za odzew!

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones