Orginał podobał mi się bardziej. Nie dość że zamienili smoka na jakiegoś feniksa (który wcale nie dodaje realizmu) i wsadzili tam jakieś magiczne moce chi i wiedźmę... Zamienili Shanga (nwm czy dobrze napisałam) na jakiegoś gościa, który strasznie mnie irytował.
Dodatkowo w trakcie seansu strasznie w oczy raziły mnie te "wspaniałe" skoki, przy których bardzo łatwo można było wyobrazić sobie te linki, na których aktorzy zwisało wzdłuż ścian itp. Bardzo to raziło w oczy...