Produkowane w ostatnim czasie wręcz "hurtowo" aktorskie filmy Disneya już mnie nudzą. Chciałabym zobaczyć coś nowego, a nie stale oglądać plakaty promujące odgrzewane kotlety. Odkąd usłyszałam, że w nowej Mulan nie będzie Mushu ani kultowych piosenek, przestałam się nią kompletnie interesować. Po zwiastunie odnoszę (mam nadzieję, że mylne) wrażenie, że Mulan zostanie przedstawiona jako świetnie wyszkolony żołnierz, do perfekcji władający mieczem, łukiem i Bóg wie, czym jeszcze. Mulan, którą znam z dzieciństwa, nie skakała między wrogami, nadziewając ich na miecz. Tamta Mulan imponowała mi siłą, sprytem, miłością do ojca i przede wszystkim - odwagą. Ale moim zdaniem większą odwagą wykazała się wtedy, gdy ścięła włosy i ruszyła na pole bitwy, niż wtedy, kiedy na tym polu walczyła. Oby nowa Mulan wyszła lepiej, niż się tego spodziewam.