Jak w tytule, przez większość czasu wieje po prostu nudą. Dialogi nieciekawe, akcji mało i bardzo słaba. Tak na prawdę niewiele się dzieje. Poza tym jest kilka kwestii, które kłują trochę w oczy:
1. Wioski/miasta mają mury obronne. Tylko po co, skoro tam i tak biegają po pionowych ścianach.
2. Walki bardzo słabe, w tym finałowa, którą powinni pokazywać w szkołach filmowych pod tytułem "jak tego nie robić".
3. Mam trochę problem z oceną... liczby żołnierzy biorących udział w walkach. Wydaje się, że było ich kilku, z czego reżyser próbował skleić jakąś akcję; nie wyszło. Możliwy spoiler!
Cesarz opuszcza miasto w eskorcie może 4 żołnierzy! No w mordę, to cesarz całego królestwa, a nie chłop pańszczyźniany. Kolejnych 4 gości zabija ochronę, ten wykańcza napastników, po czym jeszcze 4 następnych go związuje. Razem może 12 ludzi? Tam nie mieli więcej wojsk? Po jednej i drugiej stronie? Niby walka o tron królestwa, a tu po kilku gości po obu stronach! Kompletnie nie widać wielkości, rozmachu bitew.
Słabe 3/10, nie polecam.