Wstęp, ok. 15-20min katastrofy i próby przeżycia, a później tylko słuchanie tego, jak wszyscy rozmawiają o jednym z tych rybaków. Wolne to wszystko, nudne, nie porywające. Jedynym plusem filmu są zdjęcia (fajne widoki Islandii) i naturalni bohaterowie, bez wciskania na siłę przystojniaków. Zdecydowanie bardziej polecam w tej tematyce "Ocean Strachu", który z tego, co pamiętam, również jest na faktach.