Ciekawe czy będą jakieś Najlepsze najgorsze wakacje 2 ? :D
Film bardzo mi się podobał,niby taki banalny,a właśnie to mnie najbardziej w nim urzekło.
I się tak właśnie zastanawiam czy będzie jakaś druga część, już mam nawet koncepcje: 4lata później Duncan jako 18stolatek powraca by odwiedzic znajomych z aquaparku i znow zaczyna się ubaw. ;p.
hmm... raczej 10 lat później Duncan zabiera swojego ciapowatego syna do Water Wizz gdzie chce go trochę rozkręcić i przy okazji odżywa stara miłość do Susanne ;)
O tez niezle :)ale w sumie to tyle czekac az glowny bohater Duncan sie postarzeje to mi sie nie chce ;) chyba ze odpowiednia charakteryzacja hehe :)
Oby nie. Ten film to tragedia:
1) dlaczego ten film ma w gatunku słowo "komedia" ? Czy imbecyl, który to napisał zna definicję? Jak nie to niech to zmieni, bo ten film to jest odwrotność komedii
To by było na tyle, gdyby nie to, że ten film to niby komedia, więc idziemy dalej
2) zaczyna się dość ciekawie, liczyłem, że to będzie film w stylu Millerowie, ale nie... odkąd przyjechali to ten film to istny dramat
3) irytująca ciotka
4) cała akcja kręci się koło dziecka... 14 letniej pi*dy, która nikomu nie znana robi furorę w aquaparku..jak ? Koleś, który jest jakimś emo, emocjonalnie niedorozwinięty, nie potrafi odpowiedzieć na pytanie, siedzi cały czas cicho, zakłada kaptura i słuchawki, no ale jest przecież zbuntowany... ja zawsze myślałem, że to dziewczyny przechodzą taki okres w życiu, ale świat się zmienia i chłopcy już w wieku 12 lat stają się dziewczynkami...
5) kiedy zabrać matę kolesiom (którzy oczywiście tańczą najgłupszy taniec na świecie - breakdance (przoduje oczywiście murzyn - rastaman)) liczyłem, że dostanie łomot, ale nie... płaskie dziewczynki, którym mokro już na samo słowo breakdance, biber, tanie piszczą jak poje...ne kiedy ten frajer odwala błazeński pokaz... dla każdego to byłoby żenujące, ale nie dla nastolatek, które w dzisiejszych czasach mają siano, słome, trawe..w głowie zamiast rozumu
6) nie chce mi się wymieniać każdego elementu, bo ten film pod to totalne nieporozumienie, nawiąże jeszcze do zakończenia... hahahaha... bardziej głupiego być nie mogło... oto frajer, piz.a, ciota, typowy lamus, który jest życiowym nieudacznikiem staje się super zaje.istym chłopakiem, którego wszyscy kochają...wow... no normalnie się można rozpłakać... tfu, porzygać...a to zakończenie rozwaliło... pokazał, gość, że jest super, ekstra, mega zajefajnym kolesiem, bo wyprzedził kogoś w rurze... masakra
7) jedynie, powtarzam JEDYNIE ten film oglądałem ze względu na Rockwella, bo wiedziałem, że jedynie na niego można liczyć...
Jednym słowem żenada. A żenada z tego względu, że wprowadziliście mnie kompletnie w błąd nazywając ten film komedią. Gdyby było napisane - dramat - w życiu bym tego nie tknął...daję i tak wysoką ocenę - 3 - bo na więcej ten film nie zasługuje.
A jednak wzbudził u Cb jakieś emocje,skoro się tak rozpisałeś czyli az tak z tym filmem nie jest zle :) JA postrzegam to wszysto inaczej np. co do Twojej czworki to mysle,ze nie choodziło tutaj o pokazanie,że koleś jest zbuntowany bo nie sadzę żeby był,ale o to ze nie zawsze wazne sa slowa bo jesli ma sie cos malo istotnego do powiedzenia czasem po prostu lepiej to przemilczeć. Zreszta wydaje mi sie,ze kazdy ma cos z takiego Duncana i nie raz na pewno chcialo by sie wlasnie zalozyc ten kaptur,sluchawki zeby caly swiat na chwile zniknal ;p.
Mnie do do oceny 8/10 zamiast 9/10 skłoniły następujące sceny:
-bokserki zlatujące wskutek zbyt szybkiego zjazdu rurą
-wspo,mniana scena z Breakdance (to, że kazali mu zatańczyć)
te dwa momenty były tak głupie, że prawie odwróciłęm na chwilę wzrok. Ale poza tym film świetny.