Obejrzałam i do teraz zastanwiam się, co to było:/ Oczywiście, nawiększy minus to Seagal, nie lubię tego aktora i tym bardziej zbulwersowało mnie, że tym razem wystąpił w horrorze. Jego gatunek to senasacja i przy takich filmach powinien zostać - jedyny plus z jego obecności w tym filmie to fakt, że zbyt często się nie pojawiał:) No i rzecz jasna, to jego pozowanie na Blade'a, który zamiast wampirów zabija mieczem zombie, oklepane do bólu.
No właśnie fabuła filmu, jak na amerykańskie zombie movies strasznie schematyczna - zaraza, która zamienia ludzi w zombie i dziesiątkuje społeczeństwo. Niedobitki muszą walczyć o przetrwanie. 90% amerykańskich horrorów o zombie oparte jest na tej samej konstrukcji fabularnej, która mocno mnie już nudzi. Na dodatek parę mało, wiarygodnych, kiczowatych scen gore i akcja umiejscowiona w jednym pomieszczeniu. Zero napięcia, zero klimatu grozy i głupiotkie zachowanie bohaterów (obowiązkowo muszą się rozdzielić i zacząć zwiedzać szpital w pojedynkę). Ponadto pocisk wystrzelony przez wojsko żywcem zgapiony z "Domu śmierci 2".
Nie ma tutaj nic oryginalnego, wszystko to już było - zero zaskoczenia.
Film wcale nie taki najgorszy. Oczywiście miał swoje minusy, nawet całą ich kupę:
- oklepana fabuła
- mimo, że prawie cały czas coś się działo, dłużył się niemiłosiernie
- głupota głównych bohaterów, jednak tak jak piszesz, to raczej zasada w tego typu filmach made in USA. Jakkolwiek babka podkładająca rękę pod twarz zakażonemu dziecku i facet chodzący po szpitalu pełnym zombie ucpany do nieprzytomności przesadzili.
- średnie efekty, choć ilości sztucznych flaków można liczyć w tonach
- mało "barwne" postaci łowców z Seagalem na czele. Przychodzą, wyrzynają i tyle.
- dialogi drętwe i sztywne jak pal Azji
- błędy realizacyjne (np. samoloty zmieniały swój rodzaj w czasie lotu, sceny ataku bądź z innych filmów lub z dokumentów)
Niemniej dopatrzyłem się tu tez pewnych zalet, mianowicie:
- bardzo fajna, klaustrofobiczna lokacja, może nie do końca wykorzystana ale jednak dało się wyczuć klimat
- kilka bardzo fajnych scen, trzymających w napięciu i nieźle zrealizowanych
- fajne motywy z fragmentami ciał w różnych miejscach, niektóre robiły wrażenie
- dość dobra (choć monotonna) charakteryzacja zombie
- wielki plus za wprowadzenie mówiących zombie uważających się za wyższy gatunek od ludzi i elementu refleksji: "teraz, gdy to oni są w większości, to my jesteśmy potworami". Tego chyba nie było w żadnym innym filmie.
- Stefek w nowej roli
- ojciec karmiący swoja córeczkę - ciekawe urozmaicenie
Ogólnie dałem filmowi 6/10, z tym, że jest to dość słabe 6.