Właśnie obejrzałem 30 min tego filmu i już czuję że nie mogę. Fabuła oklepana, zombiaki, wampiry, w wielu innych filmach zostały pokazane 1000 razy lepiej, ot chociażby ziemia żywych trupów czy świt żywych trupów. A jesli ktoś mnie kiedyś zapyta czy Steven Seagal grał w jakimś dramacie to odpowiem bez zastanawiania, Tak w filmie pod tytułem "Against the dark". Ten film nie wyszedł producentom zarówno pod kątem scenariusza jak i gry aktorskiej, miejscami na prawdę dialogi były tak tandetne a akcja tak przewidywalna że się ziewać chciało. Przesyt flaków, krwi i wnętrzności ludzkich sprawił mi obrzydzenie. Przerost formy nad treścią w tym filmie jest mocno widoczny. Moja ocena 3/10 choć i tak zawyżona.