Nie traktuje tego filmu poważnie. Z racji kilku scen:
1. Ojciec ma pretensje do ratowników i nalega by podjęli akcje bo jakaś kobieta czuje energię zaginionych, więc muszą żyć i to w sumie tyle argumentów.
2. Trzeba ich szukać bo ktoś czuje, że oni żyją. Czuje no czuje...
3. Matka mająca pretensje do drugiej matki, że syn by żył gdyby córka nie wzięła go na tą wycieczkę. Podobnie jak mieć pretensje do producenta samochodu, że wyprodukował samochód w którym ktoś wpadł poślizg i zginął.
4. I cała masa bufonowatych zachowań ojca, których lepiej nie kometować.
Poza tym ładne zdjęcia i dobry montaż i to by było na tyle.