Film jest w ogóle mega nudny, mega niedorzeczny. Ekipa Joego miała odziez roboczą ale gołymi rękami dotykali trupów? śmiech na sali. Ale nic mnie w tym filmie nie rozbawiło tak jak ten zarąbiście sztuczny penis z wytryskiem niczym woda z saturatora.
Co do scen drastycznych to są tylko 2 obrzydliwe sceny, reszta jest śmieszna. Seks z trupem przyznam bardzo mnie zniesmaczył choć lubię horrory zwłaszcza te obrzydliwe, Srbski film i Ludzka stonoga przy tym to bajka. Brania do ust oko trupa była równie obrzydliwie jak onanizowanie się przy pomocy zwłok.
Swoją drogą jestem ciekawa jak potoczyła się dalsza kariera tych "aktorów" i twórców filmu.....
Dokładnie tak, scena z wytryskiem ze sztucznego wacka po prostu pobiła wszystkie pozostałe obrzydlistwa którymi uraczył nas ten film, po prostu hit ;) Choć jeszcze scena z ucięciem połowy głowy łopatą też była "niezła".
Cały film określam jako totalną kichę. Można zrobić film o nekrofilii, tak jak o wszystkim innym. Nie czepiam się tematyki. Tyle, że tutaj poza tym szokowaniem obrzydliwymi scenami nie było właściwie nic więcej, ani jakiejś fabuły sensownej, ani napięcia, ani nic. Do dupy taki horror. Zrobić zlepek obrzydliwych scen to żadna filozofia. Trochę krwi, masturbacja z flakami, seks z trupem na cmentarzu i tym podobne - będzie to szokować, wiadomo, ale jeśli film polega tylko na samym szokowaniu to trudno tu mówić o jakichś walorach. Czuję się zniesmaczona po tym seansie, ale też bardzo znudzona.
I jeszcze jedno - wiele jestem w stanie znieść w filmach, ale znęcanie się nad zwierzętami to już ponad moje siły.
Ten film to jakieś totalne nieporozumienie. 1/10