oglądałam film jak byłam dosyć mała i podobał mi się, a teraz obejrzałam go i pozytywnie stwierdziłam, że podoba mi się nawet jeszcze bardziej. Koncert gry aktorskiej m.in. Emmy i Colina(moi ulubieni aktorzy - jedni z ulubionych) ale nie tylko oni. Film był w konwencji lekko fantastycznej bajki z przyczernionym- jeśli można tak powiedzieć- humorem. Bawiłam się dobrze. I mimo, że to typowo bajkowe - zła macocha i happy end, myślę,że o to chodziło. Chodziło o typową konwencję bajki dla dzieci. Podziwiam też scenariusz Emmy. P o l e c a m dla małych i dużych.