Kiedy pierwszy raz w całej historii bondów wpadli na całkiem niezły ale szokujący pomysł, żeby bond miał dziecko, to dokładnie w tym samym filmie, mając tyle powodów aby żyć, poddaje się i umiera w dosyć kontrowersyjny i naciągany sposób.
Nie jestem ekspertem ale jeśli to były nanoboty to zwykły impuls elektromagnetyczny nie załatwiłby sprawy? :D