Tytuł "Nie czas umierać" żartobliwie wieszczy koniec Bonda i powiem wam najwyższy czas. Scenariusz pisał jakiś algorytm chyba randomowo żonglując fragmentami scenariuszy do poprzednich filmów. Deus ex machina pojawia się mała dziewczynka. I standardowo już wyspa złoczyńcy. Algorytm nie ma pojęcia o nanobotach i wymyślił że się je hoduje jak ryż. Nie zauważyłem pod koniec napisu, że Bond wróci , więc mam nadzieję, że jednak nie. Niestety kapitalizm gwarantuje świeżą dostawę odgrzewanych kotletów o coraz gorszym smaku. Pamiętajcie, oglądacie na własną odpowiedzialność.