Jeśli z bajki o super bohaterze robi się jego kpinę z elementami "mydlanej opery" to widz czuje się oszukany bo złamano konwencję.
1. Piosenka na wstępie mdła i niewyraźnie "mruczana" (gdzie jest dramaturgia i dykcja?) Niech na to spadnie niebo bo do Skyfall jest cholernie daleko.
2. "Bond girl" nie przeszłaby chyba testu na "Oh, ? James" bo życia i chęci w niej tyle co w reprezentacji Polski w piłkę skopana.
3. Układy w MI6 i smętne gadki przypominają jakiś młodzieżowy serial o szkole.
4. Jeśli 007 to tylko nr to czemu dostała go nowa nieopierzona?
5. Zły Malinka jest nudziarzem o maruda....