Nie czas umierać

No Time to Die
2021
7,0 99 tys. ocen
7,0 10 1 99459
6,5 75 krytyków
Nie czas umierać
powrót do forum filmu Nie czas umierać

Film, w którym Bond ginie, to nie jest Bond, to jak oksymoron. Do tego z charakteru to był kochający ojciec i mąż, nie agent 007. Żałosne. Stereotyp męskiego twardziela i casanovy został celowo zniszczony, przez współczesne, toksyczne lewactwo, które nawet z racjonalniejszą lewicą nie ma nic wspólnego.

Nowym agentem 007 jest oczywiście kobieta, i oczywiście afroamerykanka. No tak.

Prawdziwy Bond również nie gadał z duchami nad grobem zmarłej ukochanej, mówiąc jak bardzo ją kochał. To nie ten typ psychologiczny mężczyzny. To był kolejny oksymoron.

Bond ojciec, to też nie Bond.

Bond Fleminga miał mieć wiecznie 35 lat, i.e. "jeszcze młody, ale już doświadczony", więc nawet wiek Craiga, 53 lata, co było widać, to nie w konwencji Bonda.

W całym filmie Bond nie był w łóżku z żadną kobietą, oprócz swojej ukochanej, z którą miał dziecko. Bond uwodził "każdą" napotkaną kobietę, a nie jedynie spał z miłością swojego życia.

Można tak wymieniać i wymieniać. Chodiło ewidentnie o to, aby skończyć z kolejnym niepoprawnym politycznie symbolem, tak jak to robiono ostatnio w wielu filmach. Cokolwiek teraz powstanie, to już nie będzie film o Bondzie. Paradoksalnie Bond, podczas kultowych 25 filmów, rozprawił się z wieloma nieprawdopodobnymi wyzwaniami, ale z lewactwem, widać nawet on nie podołał.

ocenił(a) film na 3
jfjsas07

Zawsze myślałem, że "kochający ojciec i mąż" kojarzy się z wartościami tradycyjnie uważanymi za konserwatywne, ale okazuje się, że powinny kojarzyć się z "toksycznym lewactwem".

ocenił(a) film na 1
Lukasz_Gugulski

Można polemizować, że "kochający ojciec i mąż", oddany, posłuszny i wierny do końca tylko jednej kobiecie, po części również jest tym co "wyzwolone kobiety", uważają za "prawidłowego mężczyznę w XXI wieku".

Ale tutaj chodziło, przede wszystkim, żeby zniszczyć "toksyczny, szowinistyczny i opresyjny stereotyp niezniszczalnego macho, zmieniającego kobiety jak rękawiczki i będącego ideałem męskości dla milionów nastoletnich chłopców". Zamienić go na potulnego Pana Smitha z sąsiedztwa, wożącego córkę do przedszkola, to właśnie idealny sposób na to.

ocenił(a) film na 3
jfjsas07

Wpis, z którym polemizowałem nie zamieściła "wyzwolona kobieta", więc nie będę też polemizował z cytatami (? kogo?), które nie mają nic do rzeczy. Wartości rodzinne ("kochający ojciec i mąż") powiązałeś z "toksycznym lewactwem", co jest dość mocno chybione.