<Spoiler> Ale nie do końca ;/ Chodzi mi o to, że przecież w poprzedniej części nic nie było co by spowodowało koniec mordów przez Li Li. Więc jeszcze w Tajwanie coś tam zostało :D A co do samego filmu to sądzę, że to wszystko jest trochę naciągane. Ale według mnie to było tak, że po prostu Mimiko która, jak wiemy, lubi sobie tak robić weszła w podświadomość/sklonowała(nie wiem jak to określić :) ) Asukę (podejrzewam, że losowo ją zobaczyła, tak jak zresztą pozostałe ofiary w poprzednich częściach) i z nudów zajmowała się tym zabijaniem, kogo ona chciała. Dorobiła tą formułkę "Unikniesz śmierci jeśli <bla bla bla>" też (nie widzę innego rozwiązania) z nudów. I "połączyła się" jakoś z komputerem, tak samo jak po śmierci połączyła się z siecią telefoniczną. I dlatego przeciążenie komputera było równoznaczne z jej śmiercią. A co do tego, że później zginął Jinu. Według mnie ostatnia śmierć była ostatnim co ją wiązało ze światem, dlatego jeszcze on zginął. A ja mam cichą nadzieję na kolejną część utrzymaną w klimacie dwójki z Li Li ^^. Takie jest moja interpretacja, też się podzielcie ^^