Infantylny, do bólu tandetny, kiczowaty.
Skierowany chyba do nastolatków marzących o wyrwaniu pięknej koleżanki z sąsiedztwa.
Jak tylko tyle wyniosłeś z tego filmu to ci gratuluję ,musisz mieć smutne życie ;P
Ciekawa jestem skąd ten wniosek i co takiego wartościowego Ty wyniosłeś z tego filmu ;p
Może nic szczególnie wartościowego ale dobrą zabawę jak najbardziej .Nie samym Ojcem Chrzestnym człowiek żyje :p
Ja uwielbiam thrillery, często nie są odkrywcze i dobrze się bawię, ale ten aż kłuł mnie w oczy ;)
Kiciun dobrze prawi, również uwielbiam kino trzymające w napięciu... i te trochę mniej trzymające również ;) Ten film ma dla mnie podstawową wadę... On zaczyna się ciekawie - może nie jak na thriller ale powiedzmy całkiem przyjemny, lekki dramat o chłopcu, który stracił ojca. Później jest coraz gorzej, wątek poznania podglądanej sąsiadki wzbudza uśmiech zażenowania, morderca jest... mierny, matka głupia jak but a sama fabuła najdelikatniej mówiąc niezbyt śpieszna. Mamy więc nudnego i głupawego głównego aktora i fabułę, która na początku interesuje... w środku wcale i pod koniec daje trochę akcji choć bardziej przypominającej tanie horrory niż porządny thriller.
Film jest niezły. Ciekawe połączenie thrillera z filmem dla młodzieży. I o ile za filmami dla młodzieży nie przepadam, to za thrillerami jak najbardziej. Ten jest niezły i pozytywnie mnie zaskoczył. Pozdrawiam.