film przypomina mi typową bajeczkę dla dzieciaków 8-16 lat. Te teksty, żarty, wygląd Elektro itp. wszystko naciągane. Jedynym spider-manem, który mi się podobał był ten którego grał Tobey Maguire. Andrew Garfield nie nadaje się do tej roli bo jest za chudy.
Zdecydowanie wolę Garfielda. Cz emu niby nie pasuje z powodu swojej budowy? No i Gwen. Ta postać sto razy przebija MJ, miłości Parkera do tej ostatniej nigdy nie rozumiałamiałem. Wręcz często postrzegalam jako dwudlicowa...
A mi Andrew Garfield przypomina Rogera Federera. I teraz cały czas wydaje mi się że Spider- Man to znany tenisista :)
Jak byłem w USA, to widziałem, że Spiderman był grubszy, faktycznie (wprawdzie widziałem go jak leciał na wysokości 15 m, ale ocenić byłem w stanie).
Autorka zdaje sobie sprawę, że Spider-Man to postać fikcyjna, jednak pochodzi on z komiksu, gdzie faktycznie wygląda inaczej.