ale tylko momentami bawiłem się na tym filmie. Może jakbym miał lepszy humor wypadło by tak rewelacyjnie jak wszyscy piszą... W każdym bądź razie, nie spodziewałbym się po twórcy tak poważnych filmów, jak te składające się na 'tryptyk Polańskiego' (Wstręt, Dziecko Rosemary, Lokator), takiego podejścia do tematu.
No ale wreszcie zobaczyłem Sharon Tate! Cudo... :)