i aż szkoda że niektórzy aktorzy zawiedli i było trochę dziur w scenariuszu. Lubię filmy w stylu 'obudzili się gdzieś w zamknięciu i muszą walczyć o życie' i nie wiem dlaczego, ale ten cholernie trzymał mnie w napięciu przez niemal całą projekcję. Ładnie przeprowadzili akcję, nigdy do końca nie wiadomo było kto jest dobry a kto zły (scena wyciągania murzyna z łańcuchów czy tej panienki z celi). Te cienie też momentami powodowały u mnie ciarki na plecach (zawsze się bałem takich stworzeń :P). Wytłumaczenie powstania cienia było jednak idiotyczne, ja bym szybciej na kolanie skitrał jakieś lepsze. Gdyby trochę nad tym filmem popracować mogła wyjść niezła perełka ale jak na taką amatorkę nie jest źle.
Mnie ten film w ogole w napieciu nie trzymal :) Z gory wiedzialem jak sie skonczy. Byly dwa wyjscia, albo nikt nie przezyje albo przezyje pani doktor (nie przewidzialem, ze ktos jeszcze ;) ), ktorej gra aktorska byla najtragiczniejsza - te jej glupie miny i zachowanie. Sam cien tez tragiczny, a ten jego glos gdzies zem juz gdzies slyszal. Ogolnie to nadaje sie tylko do obejzania przy piwie i posmiania sie.