Dokładnie tak - w ten sposób wyglądają "misje pokojowe" ONZ. Nareszcie ktoś nakręcił film o tym, jak to wojska NATO "chronią" ofiary wojny. Amerykanie, Brytyjczycy, Francuzi, Polacy też - wszyscy tacy sami.
A obecność w Bośni sił holenderskich to już w ogóle kpina! Po tym, co zrobili w Srebrenicy - żadna noga holenderskiego żołnierza nie powinna dotknąć bośniackiej ziemi.
Dokładnie. Nic dodać, nic ująć. Oczywiście taki film jak "Ryzykantka" odbił się bez echa i jakiegokolwiek rozgłosu, gdyż jak wiemy, jest niewygodny dla wielu fikcyjnie działających organizacji, takich jak choćby ONZ.