szkoda czasu na tę pustą produkcję... naprawdę, to, że pokaże się penisa we wzwodzie a potem komuś poderżną gardło nie powoduje, że film ten nabiera wartości i artyzmu... chyba, że ktoś lubi wulgarne kino bez formy i treści... czyli bez sensu...
Mam podobne wrażenia. Co prawda wulgaryzmu akurat tu nie zauważyłam, ale artyzmu i symboli, o których Pietrzyk pisze w recenzji, również. Na plus zdjęcia, krajobrazy - krystalicznie czyste jezioro zachwyca, dwa zabawne momenty i gra aktorska tego grubaska, świetnie oddawał samotność i wyalienowanie. Ale poza tym zwykle porno połączone z nijakim wątkiem kryminalnym prowadzącym donikąd...
Chciałam coś napisać o tym filmie, ponieważ źle się czuje że zmarnowałam na niego czas i pieniądze... Twoja opinia wyraża wszystko co się o nim da powiedzieć. Daaawno żadnym filmem się tak nie rozczarowałam.
Uwaga moja jako widza nie była skoncentrowana na niczym. Po wyjściu z kina strzeliłam sobie szklankę whisky. Ujęcia z perspektywy krocza, wytrysk na środku ekranu i sceny homo-seksu sprawiły,że nagośc odwróciła uwagę od fabuły, a mój wzrok odwracał się od ekranu. W trakcie seansu kinowego zemdliło mnie i zwymiotowałam podczas homo-orgazmu. Obrzydliwy film.
Ewidentnie masz problem nie tyle z filmem, co z homoseksualizmem.
Ale to twoja sprawa.
Nie rozumiem tylko po co idziesz do kina, na film, który wiadomo, że o czym jest i jakie sceny zawiera, jeśli tak bardzo odstręczają się homoseksualiści.
Ja ludziom do alkowy nie zaglądam. Niech sobie każdy sypia z kim chce. Problem w tym, że to trwało zbyt długo i było zbyt wulgarne. Nie poruszono zadnej problematyki; konflikt wewnętrzny, walka natura contra kultura, niespełnione oczekiwania rodziny...Takie motywy często się pojawiają. Tutaj mieliśmy las schadzek, co w całej okazałości ukazywało naszym oczom przygodny seks, seks zbiorowy, seks z nieznajomym i onanizm. Pojawiła się scena duszenia kochanka podczas(wiadomo). Na uwagę zasługuje wątek przyjaźni męsko-męskiej, pozostającej w sprzeczności z tym bur**lem. Ciężko mówić jednak o ambitnym kinie. Tania propaganda LGBT
Dzięki Bogu nie poruszono tu takich tematów jak: "walka natura kontra kultura czy niespełnione oczekiwania rodziny"... Takich filmów mamy dziesiątki, zresztą sama to napisałaś (po co więc to poruszać znowu?).
Tutaj poruszono inne - ale bardzo dyskretnie, co akurat mnie się spodobało.
Czy rozumiesz znaczenie słowa "propaganda"? Bo jaki interes miałoby LGBT w tym przypadku? Ten film raczej uderza w homoseksualistów, pokazując, że chodzi im tylko o seks (w lesie), że geje mordercy, onaniści itd.
Poczucie dobrego smaku? Chodzi o homoseksualny seks? Czyli wracamy do punktu wyjścia - to homoseksualizm ci przeszkadza, nie film.
Jeśli znasz angielski przeczytaj tekst Michała Oleszczyka o symbolice tego filmu:
http://www.rogerebert.com/reviews/stranger-by-the-lake-2014
Homoseksualizm sam w sobie mi nie przeszkadza. Drażni mnie epatowanie nim w życiu publicznym i oswajanie nas z patologiami.
Nie. Powtarzam. Za dużo tego było. Nie przemawia do mnie ta estetyka. Ktoś lubi, ok, gusta są różne. Ja nie przepadam za dziesięciominutowymi scenami kopulacji. Nie chodzi o pruderię. Po prostu jeśli ktoś chce coś takiego oglądać może za darmo znaleźć pod hasłem XXX, hot sex itd..Nie trzeba bulić kasy.
pozostaje tylko poradzić na przyszłość, żeby przed kupieniem biletu, przeczytać cokolwiek, na temat filmu, który zamierza się obejrzeć. gdyby mnie odstręczały sceny homoseksualnego seksu, to na pewno nie wybrałbym się na film o gejach, a tym bardziej nie biadoliłbym potem, jakie to było ohydne. chyba wiedziałaś, na co się decydujesz, idąc do kina na kontrowersyjny film o "patologii".
Aha, czyli uważasz, że homoseksualizm to patologia?
To może od tego warto zacząć?
Na marginesie: 10-minutowe sceny seksu również uważam za zbędne, ale w każdym filmie, homo, hetero, bi, wszystko jedno.
Choć rozumiem poniekąd reżysera, że właśnie pruderią byłoby opowiadanie o seksie, stroniąc od pokazywania seksu.
Jednak w tym filmie jest więcej niż seks.
Nigdzie nie napisałem, że heteroseksualizm to patologia.
To raz.
A dwa: rozumiem, że twój kolejny post jest czystą prowokacją, bo nie wyobrażam sobie, że osoba piśmienna może pisać takie bzdury.
Bzdury? Dla jednych homoseksualizm to normalnosc, dla innych obrzydliwy odchył, dla innych grzech a dla innych patologia. Nigdy nie uznam homoseksualizm za równy heteroseksualizmowy, tak jak nie uznam np.miłości do drzew( chociaż nie przypuszczam,żeby doznały uszczerbku na zdrowiu w wyniku"zbliżenia").
przeleciałam wzrokiem, tak, zgadzam się z całą wypowiedzią, ale nie jestem pewna czy filmweb jest odpowiednią platformą do dyskusji na temat patologii takich jak homoseksualizm, nekrofilia, zoofilia itd.
Przeczytaj jeszcze raz wszystkie komentarze w tym temacie, ale ze zrozumieniem i zadaj sobie pytanie 'o co mi chodzi ? ".
Bo naprawdę, albo coś jest z Tobą nie halo, albo prowokujesz tylko słabiutko i płytko.
Pół-porno, nawet nie, bo porno z definicji ma podniecić widza, pobudzić go seksualnie, a w tym filnie raczej nic takie nie ma. Nagość sama w sobie nie musi być i tutaj nie jest podniecająca. I dotyczy to też większości innych wpisów poniżej; jeśli nie rozumie się znaczenia słów, lepiej ich nie używać i sięgnąć po inne, bardziej znajome ;-)
Ja bym powiedzial ze to Erotyka ma podniecac bardziej niz Porno , sceny z robieniem loda czy wytryskiem to czysta pornografia . Nagosc o ktorej tutaj piszesz nie ma nic do rzeczy i chyba nie o nagosc chodzilo autorowi tego postu. Jak dla mnie film nie poszedl w zadna strone , dokladnie jak bohater w koncowej scenie , choc mozliwe ze gdzies chcial.