Zbyt poważne oskarżenie, w ten sposób powstały takie filmy jak Transformers, Avatar, ten film ma być wspomnieniem minionych lat, czymś co wzbudzi w nas senstyment za starym, nieskomplikowanym filmem, nie ukrywa czym jest. Najlepszą rozrywką, scenariusz nie musi być na pierwszym miejscu, dialogi miejscami powalają, humor wysokiej klasy w porównaniu do większości obecnych komedii klasy R lub nawet niższych...
Ten film ma bawić, dać rozrywkę, chwilę odpoczynku... popatrzeć na coś co już dawno zniknęło... normalnych, starych aktorów, którzy zatęsknili za starymi czasami widzącto całe współczesne gówno, nabuzowane komputerem, ułagodzone i kiczowate.
Pozdrawiam.

Powtarzane tysiąc razy, ale niech będzie, że i tym razem postaram się krótko wyjaśnic ocb w filmie.
Film zrobiony na modę lat 80-tych, gdy "Krwawy Sport", "Rambo" czy "Commando" robiły furrorę. Stallone i reszta, nie chcą tym filmem nic przekazać, nie chcą nas zmuszać do jakiś głębszych przemyśleń nad sensem Wszechświata. Chcą jedynie zapewnić sobie i nam trochę rozrywki nim na dobre odejdą z kina. Nam, tzn ludziom, którzy jako małe frędzle, oglądaliśmy ich stare filmy z zapartym tchem. Oczywiście, gdyby obsada nie składała się z nazwisk takich jak Schwarzenegger, Willis, Lundgren, Van Damme czy Li to pies z kulawą nogą by w ogóle o tym filmie słyszał, a jeszcze mniej by go obejrzało. Ten film ma tylko i wyłącznie zebrać stare gwiazdy kina akcji, wraz z nimi urządzić porządną rozrubę na ekranie i trochę się pośmiać przy okazji.
Film jest bardzo dobry, jeśli oczekujesz od niego tego co potrzeba. Jeśli zaś nie lubisz tych aktorów, ani też krwawej akcji (choć trochę nierealistycznej - jak to w latach 80-tych) to nie oglądaj ;). Jakby co to przekaż znajomym moją wypowiedź, bo nie chcę co chwilę pisać o tym samym :P

Nic dodać nic ująć. Cały sens tego filmu.

Tudzież.