O co tyle szumu wokół tego filmu było to ja nie wiem, jak dla mnie jest to przeciętny dramat okraszony paroma kutachami aby wzbudzić kontrowersyjność. Jak widać dźwignia reklamy znakomicie się sprawdza aby wypromować coś z niczego. Ten cały von Tir to chyba ma jakieś skrzywienia seksualne bo kolejny jego film w którym kolega reżyser zamiast skupić się na nakręceniu dobrego filmu to myśli o tym jak zmieścić w kadrze parę "parówek". Ogólnie najlepsza z tego filmu jest muzyka zespołu Rammstein a reszta to średniej jakości dramato - eros.