Film rozwalił system. Nie lubię Triera, jego wcześniejszych dokonań, ale ten film jest niesamowity. Poetycki, zgrany, równy. Pomysł na narrację przepiękny. Jestem w szoku pozytywnym.
Odnoszę podobne wrażenie. Wcześniej nie przepadałam za jego produkcjami, ale Nimfomanka pozytywnie mnie zaskoczyła. Film realistyczny, wręcz naturalistyczny, powiedziałabym - życiowy. Dlatego też sceny nie są gorszące, czego się wcześniej obawiałam. Główna bohaterka (w retrospekcji) przypomina mi te znudzone dziewczęta z klasyki filmów Antonioniego. Aktorka została świetnie dobrana do tej roli. Do tego ciekawa ścieżka dźwiękowa i dobre ujęcia czynią z tego filmu zgraną poetycką całość.
Ja mam idealnie na odwrót :) Bardzo lubię Triera i jego twórczość, ale film jakoś specjalnie nie wywarł na mnie większego wrażenia. Tak samo niezbyt mi się podobał "Antychryst" i "Idioci". Natomiast reszta filmów tego Pana jak najbardziej do mnie trafia, ma tu na myśli: Przełamując faje, Dogville, Tańcząc w ciemnościach, Manderlay oraz Melancholia :)