Wplecione między sceny erotyczne pseudofilozoficzne wywody są na bardzo tragicznym poziomie. Dialogi podczas tych scen nieerotycznych pisane jakby na siłę. Potencjał pornograficzny został niewykorzystany - trzeba było rozwinąć momenty rozbierane i zrobić z tego ostrego pornosa, ukrócić te filozofie i powstałby sympatyczny dzikus z treścią fabularną a tak wyszło takie coś dziwne, rozlazłe... niemniej można w ostateczności obejrzeć jako ciekawostkę...