Z pełną oceną poczekam na drugą część.
Ale ogólnie słabo. Spodziewałem się jakiegoś głębszego portretu psychologicznego. Jakiegoś
drugiego dna w tym filmie.
A niestety poza skandalem dla skandalu niczego tu nie widzę.
A można było pociągnąć temat dalej. Nieroztropne zachowania seksualne są charakterystyczne
dla kilku zaburzeń psychicznych (wcale nie takich rzadkich). Byłby to jakiś wstęp do dyskusji o
tych zaburzeniach, zachowaniach, o tym jak pomóc, jak zaradzić. Ale film dryfuje z fabułą po
powierzchni, z dala od takich tematów.
No bo w sumie jest zaliczanie dla zaliczania. Po pierwszej części trudno powiedzieć co autor
chciał przekazać więcej.
No, ale czekam na drugą część. Ciągle mam jakieś nadzieje.
PS. Jedno tylko dodam, na uznanie zasługuje scena z żoną i dziećmi. Fakt, że ta scena trwała tak długo należy chyba interpretować jako jej szczególne podkreślenie. To był chyba jedyny wyraz przesłania, jakiego doszukałem się w pierwszej części.
Ja w pewnym momencie pomyślałem nawet, że kroi się najgorszy film von Triera, jednak właśnie od trzeciego rozdziału obudziła się we mnie nadzieja, że to może być coś wielkiego i czekam na prawdziwe filmowe katharsis. Nie wierzę, że ten film będzie taki "prosty". W tym co już zobaczyłem widzę pewien potencjał, chociaż z drugiej strony potrafię zrozumieć rozczarowanie, ale nie ma co oceniać tak naprawdę filmu w połowie historii.
Pozdrawiam!