Reżyser sam nie wie o czym robi film, nimfomanka to osoba o nadmiernym apetycie na seks, a tutaj widzę zagubioną dziewczynę bez celu w życiu (jakich wiele teraz) która seksem zapełnia pustkę i stres, więc właściwie sam tytuł ma przyciągnąć do kin i wzbudzić zainteresowanie, jak dla mnie bezsens