Obsesje, instynkty, lęki, demony - wszystkie jego filmy są o tym samym. W tym mamy jeszcze trochę
pseudointelektualnej papki dla hipsterów (łowienie ryb, portret Mrs. H, delirium tremeus, bio Bacha
i ciąg Fibonacciego). A wszystko podlane Rammsteinem. Ale jednak coś w sobie to "dziełko" ma,
jakiś urok jest;)