PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=8154}

Nixon

7,1 3 298
ocen
7,1 10 1 3298
Nixon
powrót do forum filmu Nixon

Bardzo ciekawa lekcja historii w stylu Stona z typowymi dla niego retrospekcjami, tłem politycznym. Nauczyciel- Stone podjął się jednak zadania dużo trudniejszego moim zdaniem niz w poprzednich swoich filmach. Zabierajac sie za biografie jedego z najbardziej kontrowersyjnych prezydentow USA wszedl troche na nieznany sobie grunt. Obsadzenie Hopkinsa w roli glownej bylo swietnym posunieciem. Temat stanowil wyzwanie dla Hopkinsa ale przede wszystkim dla samego Stona. posunieciem, niezwykle ciezki do urobienia okazal sie jednak "material" wziety na warsztat: osoba Nixona, a zwlaszcza jego psychika niezwykle zlozona, rozdwojona miedzy rzadze wladzy a chec normalnego zycia.
Najtrudniejszy moim zdaniem film Stona nie zyskal chyba tak wielkiej popularnosci jak poprzednie ze wzgledu na mniejsza ogolna atrakcyjnosc tematu (nie dla mnie !!!).

ocenił(a) film na 8
Zakrzi

Re: "Najcięższy" film Stona
"Nixona" ogladalam kilka lat temu, i moje wspomnienia nie sa najswiezsze. I zgadzam sie z Toba, ze film jest ciezki, nie jest latwy w odbiorze, ze wzgledu na skomplikowana (dla mnie rowniez dziwna) osobowosc prezydenta. Stone oczywiscie rozpetal burze dyskusji na temat adekwatnosci filmu. Kamera lubowala sie zwlaszcza w zblizeniach spoconej, znerwicowane twarzy Hopkinsa, ktora wydawala mi sie co najmniej malo apetyczna. :)
Szukalam filmu ostatnio na DVD, ciekawie byloby posluchac Stone'a komentarza do filmu, ale obecnie jest nie do zdobycia.

ocenił(a) film na 8
Joanna

Nixon- psychopata?!
Mnie takze nie do konca prawidziwy wydaje sie wizerunek Nixona. W koncowym etapie sprawowania prezydentury ukazany jest niemal jako czlowiek psychicznie chory. Zamyka sie w ciemnym pokoju ze swymi tasmami, rozbiegany wzrok, wspominana przez Ciebie spocona twarz... to wszysko pasowaloby do filmu biograficznego o "una bomberze" a nie o prezydencie Stanow Zjednoczonych, ktory wlasne rozpoczyna swa druga kadencja.
Wydaje mi sie, ze Stone przesadzil w rozgryzaniu psychiki Nixona. Przez ukazanie jego stosunki z zona, poszczegolnymi wspolpracownikami tworzy portret psychologiczny, zbyt zlozony, by wyczerpac go w 190 minut.
Poza tym wykorzystuje genialnego Hopkinsa. Ktos, kto potrafi zagrac profesora w "Cienistej dolinie" a z drugiej strony Hannibala Lectera zasluguje na dokladne ukazanie jego interpretacji postaci prezydenta Nixona.

ocenił(a) film na 8
Zakrzi

Re: Nixon- psychopata?! :)
Ubawil mnie tytul Twojego komentarza. :) Tak, masz racje Stone stworzyl portret czlowieka niemal opetanego, co pewnie rowniez czyni go fascynujacym. Nixon wydawal mi sie na poczatku troche zagubiony, nie posiadajacy naturalnego uroku, jaki mial np.JFK, a chcial podobac sie spoleczenstwu, chcial je zdobyc....to z pewnoscia jest powodem, dla ktorego jako pierwszy prezydent odwiedzil wszystkie stany USA, przemawiajac i spotykajac sie ze zwolennikami.
Przez te wymiane komentarzy jeszcze bardziej odczuwam potrzebe powtornego obejrzenia tego filmu. :)

ocenił(a) film na 8
Joanna

Dzien z afera Watergate
W tym momencie mozesz zalowac, ze mieszkasz w Nashwille a nie w Polsce. Wlasnie przygotowuje popcorn i mam zamiar zasiasc przed telewizorem, gdyz o 0.05 w TVN rozpoczyna sie...NIXON!!!!

Zwiazalo sie to z "zaliczeniem" kolejnego maratonu, tym razem zatytuowalbym go "Dzien z afera Watergate".Wlasnie zakoncxzylem polecanych przez Ciebie "wszystkich ludzi prezydenta", tak wiez zanosi sie na rozrruszanie kolejnej grupy dyskusyjnej :)

Wracajac do filmu Stona, licze na swieze spojrzenie na bohatera, "wszyscy ludzie..." to doskonale uzupelnienie filmu Stona w ktorym jak dla mnie zbyt malo uwagi poswiecono watkowi historycznemu, przez co jest dosc niejasny. Stone chcial zlapac zbyt wiele srok za ogon...

Zgodze sie, ze wykreowany przez Hopkinsa wizerunek prezydenta jest fascynujacy, jednak jak dla mnie jest przejaskrawiony.

Piszesz, o uroku osobistym JFK, dodam, ze nie bylo w Stanach polityka posiadajacego go w "takiej ilosci", co "Jack" . Mial fizjonomie, charakter, nawet sposob zachowania gwiazdy Hollywood a nie Bialego Domu. Bedac w pelni tego swiadom, wykorzytstywal to w perfekcyjny sposob.

Na pewno nie mozna tego powiedziec o Nixonie....

ocenił(a) film na 8
Zakrzi

swieze spojrzenie
Oj, zazdroszcze! Niesamowite, ze akurat w okresie zainteresowania filmem nadaja go w telewizji! Ja tutaj nie ogladam TV w ogole, bo TO sie nie nadaje do ogladania...
Czekam niecierpliwie na Twoje nowe, swieze spojrzenie na ten obraz Stone'a! Chyba musze sie przejsc po wypozyczalniach i tez go obejrzec, aby dokladnie wiedziec o czym bedzisz pisac. :)

Co ciekawe Stone z reguly opowiada o mezczyznach (chyba w zadnym z jego filmow glowna bohaterka nie jest kobieta, a jezeli sa to maja za zadanie towarzyszyc swoim mezczyznom..) i to o mezczyznach "wiekszych niz zycie" (oczywiscie o takich z reguly kreci sie filmy, aby zainteresowaly "szarych widzow")....
Sam Stone jest niezwyklym pasjonata, kazde jego wypowiedzi swiadcza o niezlomnosci opinii, ktore glosi. Jego komentarz do "JFK" przywodzi na mysl "obsesyjny". :)

ocenił(a) film na 8
Joanna

Spojrzenie raczej zaspane :)
W koncu nie obejrzalem filmu, pokonala mnie pozna pora, zasnalem w momencie, jak zona straszy Nixona ze od niego odejdzie po drugiej porazce w wyborach :)) Mam jednak film nagrany na kasecie, i wkrotce "uderze" z konkretami...

Rozmawiajac o Stonie, wydaje mi sie, ze dzieki temu, ze tak uczuciowo i z tak wielka pasja podchodzi do swoich dziel, sa one tak dobre. Bedac przekonanym o wlasnej racji Stone nie boi sie uderzyc w najczulsza nute, zawsze jest bowiem przekonany, ze ma racje. Co najwazniejsze wszystkie swoje teorie jest w stanie udokumentowac wieloma faktami, wywiadami, do tematu podchodzi jak profesjonalny historyk.

Twoje spostrzezenie na temat braku kobiet w rolach glownych bohaterek fillmow jest sluszne. Sytuacja ta wynika jednak moim zdaniem z tego, ze dopiero od niedawna kobiety piastuja wysokie stanowiska w polityce, czego najlepszym dowodem jest administracja Unii Europejskiej, czy osoba pani Madlane Albright.
Stone porusza w swych najlepszych filmach tematy dzisiaj juz historyczne, w latach 60 i 70-tych rola kobiety w spoleczenstwie amerykanskim sprowadzala sie do "bycia przy mezu". Dopiero rewolucja lat 60-tych i pokolenie "dzieci kwaiatow" zaczely zmieniac ten wizerunek i doprowadzily do wiekszego udzialu kobiet w zyciu politycznym USA.
Wina nie lezy wiec po stronie Stona, lecz historii... :))

Mnie ciekawi takze inna kwestia, zupelne pominiecie w jego filmach, kwestia Zimnej Wojny. W zadnym z filmow poruszajacych problemy historii politycznej nie jest ukazywany konflikt z ZSRR, ktory w kazdym z nich odgrywal niebagatelna role. Przywodcy panstwa sowieckiego, bezkrwawe starcia, proby sily sa tylko skromnym tlem, natomiast ani razu tematem glownych watkow.

ocenił(a) film na 8
Zakrzi

obejrzane jeszcze raz
Udalo mi sie wypozyczyc "Nixon", i jestem swiezo po projekcji. Nawet nie odczulam tych trzech godzin, wydawalo sie krocej.
Coz, po pierwsze Hopkins odwalil kawal dobrej, aktorskiej roboty, chociaz czasami z naturalizmem procesow fizjologicznych na jego twarzy to chyba troche przesadzili. Ciekawe czy rzeczywiscie Nixon byl z tego "slynny", ale bialo-czarne telewizory w domach Amerykanow raczej tego nie zdradzaly....Po raz pierwszy zwrocilam uwage na rewelacyjna kreacje Paula Sorvino. Jestem absolutnie zachwycona!

Stone nie pokazal mi niczego na temat prezydenta za co moglabym bo lubic. Musial cos w sobie miec...jego nijakosc, przerost ambicji, ciagle kompleksy w stosunku do Kennedyego stawiaja pytanie jak to sie stalo, ze narod go wybral? A moze jest tak jak sygeruje Stone, to nieczyste machloje FBI utorowaly mu droge do najwyzszego stanowiska w panstwie.
Nixon byl zawsze niepewny, zawsze stawial sie w pozycji przegranego, nigdy nie potrafil docenic tego co zdobyl (jak powiedziala mu zona). Oczywiscie po koniec to juz bylo paranoiczne poczucie zagrozenia, i otoczenia przez wrogow.
Kolega ffolkes sugeruje, ze Stone broni prezydenta...Nie jestem o tym przekonana. Pokazal jako fakt wszystko o co Nixon byl oskarzany, ba, nawet wiecej...Chyba w Japoni tytul tego filmu jest "Liar" (dystrybutorzy poczynaja sobie z tytulami zupelnie jak w Polsce :), i jest trafny. W Stanach w 1995 film zarobil; zaledwie 13 milinow, to nieduzo.
Rzeczywiscie Nixon zakonczyl wojne wietnamska, o czym sie raczej nie pamieta. Ale o wojnie to juz przy okazji innego filmu...:)

Masz racje, ze Zimna Wojna istnieje gdzies w oddali w filmach Stone'a. Istniala ona wprawdzie w innych filmach z tego okresu, ale zastanawiam sie czy Stone po prostu nie przedstawia punktu widzenia zwyklego Amerykanina. Dla Amerykanow Wietnam to wcale nie walka o wplywy na arenie miedzynarodowej, to nie pokaz sily w stosunku do ZSRR. To wojna w ktorej gina "amerykanscy chlopcy". To tak jak, kiedy my pomyslimy o II wojnie swiatowej, to pierwsze co przychodzi nam do glowy to Hitler, Niemcy nazistowskie, prawda? Kiedy moj maz pomysli II w.s. mysli o Japonczykach, o Pearl Harbor, o wojnie na Pacyfiku....
Nasze sposoby postrzegania historii roznia sie, dlatego pewnie nie ma filmach Stone'a tego co uwazamy, ze powinno byc.
Jak Ty odbierasz ten film po ponownym obejrzeniu?
Czy jest jakis dobry film na temat Hoovera?
Co do kobiet w filmach OS, to rowniez we wspolczesnym "Wall Street", czy "Any Given Sunday" kobiety sa tylko dodatkiem. :)

ocenił(a) film na 8
Joanna

Hoover- niestety nie...
Filmu jeszcze nie obejrzalem, lezy i czeka cierpliwie...

Co do Hoovera niestety nie obejrzalem zadnego filmu o nim, nie wydaje mi sie, zeby istnial. Mysle, ze jest postacia bardzo tajemnicza, i po prostu brakuje wiarygodnych danych ukazujacych jego zycie. Prawde o nim poznajemy dopiero teraz, Hoover nie do konca nadaje sie na bohatera hollywoodzkiej produkcji, zbyt duzo zlych rzeczy zrobil, a moze zbyt duzo taki film by dotknal. Hoover to 30 lat historii USA, jej czynnego tworzenia.

Mnie natomiast zainteresowala postac Alana Dulesa, szefa CIA w latach 40, 50 i 60. Moze znasz jakis film o wywiadzie USA, ale nie intersuje mnie klimat "Jamesa Bonda" :) a raczej cos w klimacie
"Salvador", cos zrobione na serio...

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones