jeżeli chodzi o tytuły filmów to raczej należy mieć pretensje do tłumaczy, przecież oryginalny tytuł "Wezwanych" to "No-Do". Sensu w tym tłumaczeniu nie ma za grosz. A poza tym, co to znaczy, że:"poszli nie w tym kierunku, co trzeba. Tworzą żenujące bajeczki dla dorosłych, prześcigają się w wymyślaniu kretyńskich, niestworzonych fabuł i rozsmakowują się w naiwnych historiach"? Jaki jest właściwy kierunek w tworzeniu horrorów?

Koniec końców jest pewnie tak, że co kto lubi, chociaż sam nie znoszę tego powiedzenia "co kto lubi". Wiesz, dla mnie nie ma właściwego kierunku. Źle powiedziałem. Liczy się sam film, to, co sobą prezentuje i co mi oferuje. Dla mnie hiszpańskie horrory oferują fabularną mizerię, która jest niestrawna. Naprawdę, wolę obejrzeć chyba przyzwoity slasher, niż kolejną hiszpańską bajkę o duchach...

A dla mnie nie istnieje coś takiego jak "przyzwoity slasher":) No, ale nie muszę tego oglądać. Natomiast hiszpańskie horrory bardzo mi się podobają, bo pozostawiają duże pole dla wyobraźni. A człowiek chyba zawsze najbardziej się boi tego co sam sobie wymyśli:)

Wiesz,czepianie sie tytułu filmu, który został poprostu zle przetlumaczony jest troche bez sensu:)I nie wiem, co masz na myśli mówiąc o "zenujących bajeczkach dla dorosłych". W tych filmach hiszpańskich, które obejrzałem fabuła była całkiem niezła, poziom zachowany, a i niejednokrotnie można było się nieźle zaskoczyć.No ale jeśli ktoś lubi bzdurki w stylu amerykańskim, to chyba nie ma co się dziwić, że No-do mu się nie podoba...

Ojej... Amerykańskie bzdury są nie dla mnie, tak samo jak hiszpańskie:) Mówiąc o kiepskiej fabule miałem na myśli pewną irytującą, jak dla
mnie, cechę współczesnych horrorów, nie tylko hiszpańskich. Mianowicie pokazanie świata nadprzyrodzonego i ziemskiego tak, jakby istniały one obok siebie i nikogo to specjalnie nie dziwiło. Mnie osobiście drażni taka konwencja, na której opiera się coraz większa liczba dzisiejszych horrorów: jest jakiś opuszczony dom, zamieszkuje w nim rodzina, zaczynają pojawiać się duchy, następuje walka z duchami, bohaterowie przekraczają świat ziemski i wstępują w nadprzyrodzony. I wszystko to pokazane jest tak, jak w jakiejś baśni dla dzieci, gdzie roi się od wróżek, duszków, nimf, zjaw etc. Brakuje SZOKU, ZADZIWIENIA wywołanego czymś, co przeczy zdrowemu rozsądkowi i burzy nasz realny świat. Obserwujemy duchy i zjawy, przyjmujemy je jako oczywistość, ich obecność nie robi na nas specjalnego wrażenia. Dla mnie horror kończy się tam, gdzie pojawiają się duchy...

Dla jednych jest to wadą, dla innych zaletą. Ten nurt filmów ma swoich zwolenników i nie widzę powodu dlaczego miałyby nie być produkowane. Są tacy, którzy lubią krwawą sieczkę, tacy, którzy lubią horrory nawiązujące do mitologii, religii, a jeszcze inni nie wyobrażają sobie dobrego widowiska bez scen seksu, chociażby przemykających w fabule. Dla każdego coś dobrego ;)

Przecież nikt nie każe Ci ich oglądać... ;)

A czego ty chcesz od "Innych"? To horror pierwsza klasa. Ścina krew w żyłach.

Mysle ze załozyciel tego temata jest strasznie wymagajacy słusznie ,kazdy
oczekuje dobrego horroru thrilleru.Hiszpanie sa dobrzy w tym kierunku no-do
jest kawałkiem mocnego kina.Jesli juz masz dos tych nazw lub filmow to
sobie odpusc ten gatunek i przejdz na anime.Coraz to ciezej jest wypuscic
dobry th czy horr lecz wezwani jest swietny.Dlatego nie zgadzam sie z
toba,tym bardziej iz przez ostatnie tygodnie ogladam same thrill i horr
[stare nowe]i powiem ze to jest dobry stuff.Jesli masz cos mocnego to polec
hmm obejrze i stwierdze twoja wrazliwosc