PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=30702}

Noc żywych trupów

Night of the Living Dead
7,1 24 773
oceny
7,1 10 1 24773
7,8 20
ocen krytyków
Noc żywych trupów
powrót do forum filmu Noc żywych trupów

"Noc Żywych Trupów (1968)" - dzieło klasyczne, horror iście przełomowy, jak na tamte czasy wizjonerski, sponiewierający wiele tytułów ówczesnego kina horroru / thrillera / makabry i gore. To film ukazujący zaczątki historii postapokaliptycznych, które w kinie, w przyszłości, rozwiną się na dobre; historii, które taka jak ta w debiutanckim horrorze George’a A. Romero opierała się nie tylko podrzędnej fabule, mającej zasiać w widzu pierwiastek grozy, lęku zmieniającego się w atawistyczne przerażenie. Nie. W "Nocy Żywych Trupów" tło polityczne, w związku z tym implikacje społeczne, a także konflikt psychologiczny - każdej z postaci (rozdarcie wewnętrzne, błądzenie decyzyjne), lub na przestrzeni grupy, gdzie przetrwanie w lichym, drewnianym domu niczym twierdza wymagało współpracy, zaprzęgnięcia ,,do pracy" idei konformizmu i bezwzględnego wyznaczenia ról dla każdego z tzw. ocalałych, było tak samo znaczące jak fabuła, efekty graficzne i dźwiękowe filmu, a może nawet szersze i bardziej w tym znaczeniu dobitniejsze. Obraz, realizacja filmu - może i nie jest to majstersztykiem tamtych czasów. Proste, schematyczne ujęcia, bez szerokich, zróżnicowanych planów zdjęciowych - wszystko to zrealizowane w surowej zimnej kompozycji, estetyce ,,bez wyjścia" i dobrego zakończenia, potęgowało moc samego filmu w każdym jego składniku go tworzącym.

Samo zakończenie "Nocy Żywych Trupów (1968)" paraliżowało, drwiło z uważnego, poświęcającego się temu obrazowi widza, a nawet wzbogacało go, śmiem twierdzić, w ostatecznym wydźwięku jego całości, jako wybitnego łamiącego kajdany schematów przeciętności wielkoekranowych produkcji, dzieła. Zabicie Bena, czarnoskórego, najbardziej trzeźwo myślącego wśród postaci dzieła, bohatera, który wyglądając z okna próbował tylko przetrwać, ustrzelić ze strzelby jakiegoś Ghula (określenie Zombie w filmie raczej nie padło), podsycało tylko słabość jednostki ludzkiej, jej uleganie chaosowi, rozwiązywaniu problemów siłą, a nie spokojnym racjonalnym podejściem do sprawy. Ben zginął, bo strzelano do wszystkiego, co się rusza - bo nie ważne czy to jest człowiek szukający schronienia, na pewno jest to Ghul, i koniec kropka! Jedno istnienie w zamian za przetrwanie populacji, czy całej Cywilizacji, a czemu nie?

ocenił(a) film na 5
buskowianka

Oglądaliśmy ten sam film? Dopisujesz znaczenia których nie było. Ben zginął, bo zamiast zawołać że ktoś przeżył i by nie strzelali postanowił się skradać do okna xD

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones