Non-Stop
2014
powrót do forum filmu Non-Stop 
ocenił(a) film na 5 ocenił(a) film na 5 
ocenił(a) film na 7 ocenił(a) film na 5 
ocenił(a) film na 6 
ocenił(a) film na 3
Po recenzjach w gazetach, spodziewałem się sensacji na poziomie - czegoś na miarę 'Uprowadzonej'. Niestety
rzeczywistość rozczarowuje. Film ogląda sie tak, jakby scenariusz był pisany na bieżąco - w trakcie zdjęć. Mniej więcej w
połowie filmu zorientowałem się, że jest źle. Akcja komplikowała się w taki sposób, że możliwość zręcznego rozwiązania
stawała sie coraz mniej prawdopodobna. Co prawda, zawsze w takich chwilach istnieje iskierka nadziei na genialne
zakończenie, jednak tym razem, biorąc pod uwagę poziom dialogów, a także banalność postaci i ich wzajemnych relacji
byłem pewny, że finał obnaży poziom filmu. Tak, też się stało. W zasadzie zakończenie jest tak głupie, że dobrowadziło
mnie do śmiechu. Poszedłem na dobrą sensację (w mojej typologii kina jest to klasa A-), przez godzinę oglądałem film
klasy B, a po seansie wrzygałem do kinowej toalety wielkie C).
Brakowało jakichkolwiek sensownych poszlak na rozwikłanie zagadki. Do tego dialogi z panem z chyba, kontroli lotów i wmawianie głównemu bohaterowi, że jest terrorystą, były tak drętwe, że się włos jeżył na głowie. O kinie akcji na końcu filmu, to szkoda pisać bo wiadomo co było.
Chyba trochę dwa różne poziomy. Jestem fanem fantastyki. Bardzo niewiele filmów wychodzi w tej materii. Dla mnie osobiscie hobbit pomimo pewnych braków jest filmem epickim, na którym byłem już 3 razy. Wyjątkowo go lubie i mam do niego sentyment, jest to jeden z niewielu filmów gdzie ocenę naciągnałem, ze wzgledu na kategorię do której nalezy film. Poza fantastyką staram się filmy oceniać obiektywnie.
Sprawdz swoje 10/10. Sherlock Holmes? Non-stop? Widać, że z lataniem masz tyle wspólnego co w TV pooglądasz :)
Brak sensownych poszlak na rozwiązanie zagadki ..ahaa ..mam rozumieć że jak nie domyśliłeś się co będzie dalej po 30 minutach filmu to z nim jest coś nie tak ?
Ale to wystarczy popatrzeć po innych wątkach co było z filmem nie tak. A było wiele rzeczy. Po co mam pisać to samo co inni już napisali wiele razy. Akurat w tym wątku odniosłem się do tego, że w filmie nie ma żadnych sensownych poszlak dla widza, żeby można było chociaż pozgadywać kto jest winny. Ot kamera skacze raz na łysego pana, raz na doktora, raz na innego gościa "wystawiając" ich niemal. Oczywistym jest, że żaden z nich nie jest przestępcą, a sam przestępca jest omijany skrzętnie (poza czarnoskórym gościem) przez cały film. Ot super zagadka, rozwiązuje się nagle i sobie myślę "aha, no fajnie". A potem zaczyna się ten cały cyrk z lądowaniem awaryjnym i całkiem banalnym powodem tej całej naciąganej akcji. No nie wiem, byliśmy z grupą znajomych i wyszliśmy rozczarowani. Film dobry do powoły jako ciekawy kryminał, potem równia pochyła. Poczytaj inne wątki.
Pozdrawiam
"... w filmie nie ma żadnych sensownych poszlak dla widza, żeby można było chociaż pozgadywać kto jest winny. Ot kamera skacze raz na łysego pana, raz na doktora, raz na innego gościa "wystawiając" ich niemal. Oczywistym jest, że żaden z nich nie jest przestępcą, a sam przestępca jest omijany skrzętnie (poza czarnoskórym gościem) przez cały film."
to proponuję oglądać uważniej, bo jeden z terrorystów został spacyfikowany w bodajże połowie filmu jako podejrzany. a jest multum filmów gdzie nie podaje się widzowi poszlak na złotej tacy.
dialogi bohatera przez telefon odbywały się z człowiekiem z TSA (czyli agendy nadzorującej pracę FAMów) i nie wiem jakiej rozmowy się spodziewałeś kiedy rozgrywa się taka sytuacja kryzysowa.
powiedziałbym kupa z rzygami, kariera Neesona pikuje w dół jak ten samolot, ciągle kogoś ratuje a to żonę, córkę, psa... i cały samolot
