Jestem w trakcie ogladania i jak na razie jedyne co mnie w tym filmie wzrusza - a wlasciwie
wk****a strasznie - to powracajace jak bumerang w kazdej scenie "eeeeeee..." Masafumiego.
Wiem, japonski to dziwny fonetycznie jezyk, ale PRZECIEZ TO NIE MOZE BYC NAWET SLOWO! :P