czyli dość typowy Fulci z tego okresu. Ogląda się to nieźle, miejscami można się pośmiać, z głównie z aktorstwa, dialogów i dubbingu. Posoki nie brakuje, ale w sumie liczyłem na coś mocniejszego. Fabuła nawet wciąga i przewiduje pewnie niespodzianki. Ogólnie raczej na plus, ale to raczej campowy thriller niż stylowe giallo.