Czyli kluczowe pytanie, dlaczego bohaterka zdecydowała się pójść znaną (niezbyt szczęśliwą) ścieżką w swoim życiu?
Ja bym się chyba zachował podobnie, to pod wieloma względami bardzo bezpieczna decyzja. Wiesz co cię czeka, wiesz czego możesz od życia oczekiwać, nie przeżyjesz niespodziewanych rozczarowań. A być może ta wersja życia, znana z wizji i tak (paradoksalnie) byłaby najszczęśliwsza.
No i nie zapominajmy, że Louise była osobą bardzo samotną, a dla takich ludzi każda szansa na życie z drugą osobą jest lepsza niż dłuższa samotność.