Obowiązkowo bogaty ,,nowoczesny" wuj from USA, bo to przecież prestiż jakich mało polecieć do Stanów, gdzie sądząc po tym co widzimy w filmie chyba 98% populacji to hindusi. Do tego płaczliwa dziewczyna, która zakochuje się do obłędu od pierwszego wejrzenia (a raczej spojrzenia na zdjęcie), gromada głupiutkich dzieci, krzykliwa ciotka i wisienka na torcie: Indie to najwspanialszy kraj na świecie, wszystko jest tam najlepsze, wszyscy są patriotami i latają Air India. Zabawne, że w bolly są dwa rodzaje dziewczyn: niemowa (jak tutaj), która nie ma nic do powiedzenia i ,,right from London" albo i bardziej, rodem z produkcji, gdzie jest ,,szkolna gwiazda" jak Sharpay z HSM czy Pooja z K3G
widać mało obejrzałeś ;) polecam Devdas, Veer zaraa i Mohabbatein ;... :) ja o wiele bardziej wole indyjskie produkcje od tych zachodnich. W filmie Pardes jest ukazana czysta prawda :) USA to sodoma i gomora, w przeciwienstwie do nich hindusi mają przynajmniej tradycje i wartosci a uczucia w filmach nie są ukazywane ostentacyjnie tylko delikatnie tak jak powinno byc