Mam pytanie. Oglądałem ostatnio wszystkie cześci Obcych i Obcy vs. Predator i jednego nie rozumiem. Na końcu trzeciej części Obcego na Fury 161 pojawia się Charles Bishop Weyland, czyli twórca Bishopa androida. W Alien vs. Predator Charles Weyland zostaje zabity przez Predatora. Podobno w Prometeuszu (jeszcze nie widziałem) pojawia się kolejny Weyland. Czy ktoś może mnie oświecić jak to jest z tymi postaciami? Myślałem ze mimo wszystko jest to jeden świat, jedna całość, chociaż filmy nie wszystkie są bardzo powiązane? Ktoś może wie?
Prometeusza nie oglądałem, ale w zapowiedziach czytałem, że fabularnie film nic nie będzie miał wspólnego z AvP (swoją drogą twórcy Obcego od początku byli przeciwko serii AvP). W trójce Obcego pod koniec widzimy prawdziwego Bishopa, oglądałem wersję reżyserską, i tam można zobaczyć jak Weyland krwawi i przekonuje że nie jest androidem. W filmie AvP twórcy po prostu chcieli przypodobać się fanom Obcego, i dlatego dali do niego znanego bohatera z serii. Jedynym wyjaśnieniem fabularnym (chociaż to głupie) jakie przychodzi mi do głowy, jest to że po prostu Bishop z Obcego jest praprapraprapra... wnukiem tego z AvP i do w dodatku bliżniaczo podobnym.
PS W AvP mieli wystąpić inni znani bohaterowie tyle że z serii Predator. W serii miał grać Arnold Scharzeneger jako Duth, oraz gościu który grał agenta w dwójce.
,,Bishop– android zbudowany na podobieństwo swego konstruktora Charlesa Bishopa Weylanda (Właściciela Weyland-Yutani), jeden z bohaterów filmów "Obcy - decydujące starcie" oraz "Obcy 3". W obu obrazach w jego rolę wciela się amerykański aktor Lance Henriksen, który w trzeciej części tej kosmicznej sagi - wciela się również w konstruktora (fałszywego) androidów.'' Czyli Bishop na Fury 161 jest fałszywy .
Po obejrzeniu w kinie Prometeusza stwierdzam, że całe to uniwersum jest niespójne. W każdym filmie dzieje się coś, co powinno mieć konsekwencje w kolejnym, a tak naprawdę nie ma. Choćby ta śmierć Weylanda.
Zastanawia mnie też, w jaki sposób połączony zostanie wątek Inżynierów i Predatorów, bo zrobią to na 100%, w końcu żadna kasa nie śmierdzi, a Prometeusz to czysty skok na forsę moim zdaniem.
Weyland corp, xenomorph, nazwa planety (a raczej księżyca), wygląd statku Inżynierów i wiele innych to tylko zmyłka, tak? Dla mnie jest jasne, że to jest powiązane z Obcym.
A co do wątku Predatora, to prędzej czy później to znów połączą, bo to dla nich spora kasa będzie. Wam się tutaj wydaje, że wszyscy są takimi wielkimi koneserami i znawcami kina jak wy. Niestety (dla mnie na szczęście) - ludzie lubią kino akcji i nic na to nie poradzicie. Jak to wy określacie: "większość jest idiotami i tak czy siak obejrzy kolejne filmy z serii".
Czy dobrze zrozumiałem Twoja wypowiedź, że osoby dyskutujące o tych filmach nie oglądały ich, skoro nie są idiotami oglądającymi kolejne serie a wielkimi koneserami kina?
Ani twórcy Predators, ani twórcy Prometeusza nie biorą pod uwagę filmów z serii AvP, bo filmy te niszczą całkowicie uniwersum Aliena i kompletnie się nie zgadzają. Na końcu Obcego 3 jest prawdziwy Charles Bishop Weyland, więc niemożliwe jest by pojawił się on w AvP. Ten film jest kompletnie z dupy i do niczego nie pasuje, w przeciwieństwie do Prometeusza, który w niczym nie przeszkadza, tylko rozbudowuje uniwersum.
Przecież Henriksen w Obcym 3 wcale nie wcielił się w Weylanda (prawdopodobnie jest to źle podane na filmwebie) tylko w Michaela Bishopa , projektanta androidów.
Michael Bishop a Weyland to dwie różna postaci i Weyland w Obcym 3 już dawnooo nie żył bo był założycielem firmy a przecież akcja Obcego 3 dzieje sie zdaje sie kilkaset lat później od Prometeusza.
Masz rację. Rzeczywiście jest tak podane na filmwebie. Wprowadziło mnie to w błąd. Ja jestem zwolennikiem jednak, że ta firma istnieje zarówno w AvP, jak i w Obcym i Prometeuszu i nawet jeżeli istnieją jakieś nieścisłości to mimo wszystko jest to jakaś wspólna całość:) Dzięki za rozwiązanie problemu.
Firma jako firma istnieje ale Weyland już w pierwszym Alianie już nie żył. Disney też od dawna nie żyje a jego firma jest jedną z najbogatszych na świecie po dzień dzisiejszy :P:P
A tak w ogóle jeszcze jedno pytanie. W Alien - 8 pasażer, zaraz po przebudzeniu, początek filmu, jest dialog, który sugeruje, że Nostromo nie może się połączyć z bazą/ziemią (brak łączności). Mimo to Ripley znajduje w komputerze Matce rozkaz nakazujący znalezienie obcego, nawet kosztem załogi. Czy to sugeruje, że firma, wysyłając Nostromo już wiedziała o gatunku obcych? To sugeruje, że ludzkośc miała z nim wcześniej styczność, co potwierdza, że AvP, Prometeusz i Obcy to jeden powiązany ze sobą świat i historia. Coś jak Sillimarillon i Władca Pierścieni
Powiem Ci tak :) Ja AvP w ogóle nie zaliczam do cyklu Obcych bo zostało to zrobione tylko dla kasy i ja bym tego na pewno nie nazywała "powiązanym światem" i chyba ,żaden fan Obcego by tego nie zrobił .
Można sie jedynie opierać na Prometeuszu , którego jeszcze nie widziałam ale na dniach zajrzę do kina ;) Firma wiedziała ,że na LV426 jest coś co trzeba koniecznie zbadać (nie ma innego logicznego wyjaśnienia) ale może jeszcze nie wiedziała ,że chodzi dokładnie o Obcego w jego czystej postaci. Potem Ash dał im jakoś cyna ,że to całkiem mocny skur*syn i jeszcze bardziej sie napalili ;) Ja na razie tak to sobie tłumaczę.
Właśnie chodzi mi o to "dał im jakiegoś cyna". Skoro nie było łączności to jak? I skąd wiedziała, że na LV426 coś jest wartego zbadania? Czyli jednak jakaś styczność musiała być, skoro się dowiedzieli, że na jakiejś planecie, gdzieś w czarnej dupie coś takiego się znajduje, zwłaszcza, że było to na dolnym poziomie jakiegoś statku:) Mam nadzieje ze Prometeusz 2 to wyjasni
Hmmm Ash był androidem w końcu może miał w sobie wbudowany jakiś system nadawania zdalnie informacji czy coś w tym stylu. Może mieli łączność ale firma specjalnie łączyła sie tylko z Ashem. Nie wiem :) Myślę ,że fajnie jest zostawić parę spraw w tajemnicy w filmie i samemu szukać rozwiązań :)
prometeusz 2 musi to wyjasnic.. rozwala mnie jak wiele osob bluzga na prometeusza ile sie rzeczy nie zgadza bo sie maja za mega fanatykow cyklu.. tylko ze takie z nich bystrzaki ze nie zauwazaja przewaznie podstawowej sprawy ktora z filmu trzeba sobie wywnioskowac... planeta z prometeusza to nie jest ta sama planeta na ktorej ladowal nostromo... do tego jeszcze dluga droga i byc moze mamy do czynienia z cala trylogia a moze nawet saga prequelowa do aliena... tak czy siak moim zdaniem jako rozwiniecie universum prometeusz jest slaby.. nie podoba mi sie ze pilotow/inzynierow zrobiono to co zrobiono i nie podoba mi sie taka geneza alienow.. jedyne co dobrze doklada prometeusz to to ze wyjasnia to nad czym wielu sie zastanawialo w alienie 123 czyli ze korporacja i colonial marines od dawna wiedziali o istnieniu obcych i tym samym inzynierow..
Film miał odpowiedzieć na pytanie kim u licha są spacejockeys z skąd pochodzą i w jaki sposób jaja dostały się na pokład derelict ship i w ten sposób Scott w piękny sposób zakończył by sagę.
nie ma zadnej spojnosci.. avp i slaby prometeusz zrobily tyle luk ze juz nie ma szans na spojnosc... pierwsze 3 alieny to spojna calosc i to jest kanon do ktorego nalezy sie odnosic.. w celu zrozumienia universum polecam szczegolnie interpretacje komiksowa... znosny alien4 i oba zenujace avp to rebooto restarto nie wiadomo co ktorych fabuly nie nalezy brac pod uwage... z reszta spojrzmy prawdzie w oczy... czy naprawde ktos sadzil ze czlowiek ktory powolal to universum do zycia bedzie sie przejmowal tym co w avp napisal anderson ? poza tym o avp w mainstreamie juz malo kto pamieta
Prometeusz nie zrobił absolutnie żadnych luk, tylko rozbudował uniwersum i zrobił to bardzo dobrze, w dodatku wyjaśnił jak mniej więcej wyglądał pewien etap genezy Alienów. Ten film nic nie namieszał. Namieszały właśnie oba AvP i namieszały tak bardzo, że nikt nie bierze ich pod uwagę jako filmy mające cokolwiek wspólnego z serią.
100% racji. Przecież akcja AvP w ogóle się nie dzieje w uniwersum Aliena. To tak samo jakby ktoś stworzył film wojenny, z bronią konwencjonalną, gdzie wrogami były by Ewoki i próbował nam wmówić że to "pochodna Star Wars". Jak już to AvP podpiąłbym prędzej pod Predatora niż Aliena, chociaż i to jest mega słaby pomysł. Z kolei Prometeusz też nie zostawił luk - owszem nie odpowiedział na żadne pytanie konkretne, i strasznie namieszał w głowach, ale też dał na tyle odpowiedzi półsłówkami że na wszystko można sobie samemu odp. Dla mnie Prometeusz to film rewelacyjny