Jest w nim wiele niedorzeczności o których nie chce mi się pisać, ale najgorsze jest jedno. Co do cholery Predatorzy robią na Antarktydzie, skoro jak wiadomo uwielbiają gorący klimat?
Uwielbiają dżunglę, sama temperatura im różnicy nie robi. Chyba że przeoczyłem coś w którymś filmie?
Nie przytoczę dokładnie jak to brzmiało, ale w pierwszym Predatorze gdy Anna opowiada o obdartych ze skóry zwłokach(ofiarach Predatora), mówi również, że dzieje się to zawsze gdy lato jest wyjątkowo upalne. Poza tym gdyby lubiły tylko dżunglę to co by Predator robił w Los Angeles w drugiej części.
Zapomniałem napisać, że druga część również dzieje się podczas wyjątkowo upalnego lata, więc wnioski nasuwają się same.
Odgrzewany temat trochę, ale chciałem coś dopowiedzieć. Kolego predator był w Los Angeles bo to "miejska dżungla". Kiedyś na kasecie VHS miałem nawet etykietę "Predator 2: W miejskiej dżungli". Czy coś takiego. Ale to mówimy o kinematografii. Jakby sięgnąć do książek i do Xenopedii to tak naprawdę dowiesz się, że zarówno klimat jak i ekosystem są im obojętne dopóki oddychają tlenem.
A teraz taka z dupy ciekawostka: Samice Yautja (predatorów) są większe i brzydsze od samców :D
Że większe, to rozumiem, ale że brzydsze? Wszak to faceci są 'płcią brzydką'.... ;)
Encyklopedyczne dane o predatorach ktoś spisał po 1 i 2 części. Kolega wyżej ma rację. Uwielbiali upał i duża wilgotność. Pewnie przez swoje "jaszczurowate" cechy.
Bo to nie miejsce "zwykłego" polowania dla osiągnięć i trofeów, a jedna z piramid, służących predatorom w jednym celu - osiągnięcie wyższego statusu w walce z alienami. W samym filmie pokazane jest, że korzystali i z innych piramid, w cieplejszych regionach. Stąd można WYSNUĆ wniosek, że po pokazanej w filmie klęsce, i zniszczeniu za pomocą predatorskiej bomby jednego z takich miast gdzie były ich piramidy, dla mniejszych strat u potencjalnych nosicieli obcych (po co ich marnować?) zbudowali piramidę daleko od ludzi. Transport z kolei, przy wielkich statkach kosmicznych, nie był niczym skomplikowanym więc mogli sobie na to pozwolić.
Ty się nie znasz,to był Predator arktyczny a ten film to hicior 9/10 dzisiaj będę oglądał.
To nie oznacza że film nie powinien trzymać się kanonu jaki wyznaczyły poprzednie produkcje.
Dla mnie niedorzeczności w tym filmie to:
- ksenomorfy mają twardy egzoszkielet do ruszenia tylko przez amunicję przeciwpancerną a tu się okazuje że każda broń to przebija
- szybkość dojrzewania "zarodków" obcego jest oszałamiająca
- Yautja czyli Predator'zy coś słabo wypadają w konfrontacji z ksenomorfami
- dziwne działanie kwasu obcych - np rozpuszcza broń predatorów co powoduje że po jednym pojedynku Predator może pozostać dosłownie goły i bosy
1 punkt - Jest to twardy egzoszkielet, owszem ale nie tylko amunicja przeciwpancerna jest w stanie go przebić. Co prawda na obcych stosowano głównie amunicję przeciwpancerną, jednak chociażby w dwójce Hicks użył zwykłego shotguna, w czwórce (wiem, profanacja marki, ale może posłużyć za przykład) Johner również dość łatwo obcego upolował.
2 - Co do drugiego punktu - fakt, jest to dziwne, ale kanonicze - formalnie, pierwszy znany filmowy Alien (drona z Nostromo) również dojrzał bardzo szybko. Bardzo łatwo tego dowieść - Ripley w drugiej części (odprawa z marines) wspomniała, że obcy wybił jej załogę w niecałe 24 godziny.
3 to byli młodzi predatorzy, zdobywający pierwsze szlify. (stąd też cały rytuał przejścia)
4 część broni predatorów (jak choćby włócznie) była na kwas odporna. Siatka, owszem, rozpuściła się, ale jej celem jest głównie chwilowe unieruchomienie przeciwnika. Predator jej używający (patrz punkt wyżej) nie pospieszył się, i dlatego zginął. Poza tym, działka naramienne nie sprawiały tego problemu. Ale fakt, za to zbroje mieli tragiczną.
Tfu, delikatna pomyłka. Co do Hicksa, nie mam pewności, że w cokolwiek trafił z shotguna, ale za to na pewno Vasquez w wentylacji załatwiła obcego z pistoletu - tak więc reszta się zgadza.
Trudno to określić może miała ammo AP w pistolecie. Poza tym istnieją AP slugs do shotguna nawet w naszych czasach. Co do dojrzewania obcego to Ripley miała na myśli że obcy który już się wydostał z ciała tego dokonał. Nie jestem pewien (muszę to jeszcze sprawdzić) ale w pierwszej części Kane chyba był kilkanaście godzin nieprzytomny po zaatakowaniu przez facehugger'a.
W pierwszej części obcego nie ma mowy o tym ile godzin Kane był nieprzytomny jest tylko powiedziane że dwa dni.
W jedynce, owszem, siedział długo. W dwójce za bardzo pokazane to nie było, w trójce zaś... zależy, ile przerw niepokazanych w filmie było między przybyciem Ripley na Fiorinę, a pogrzebem i narodzinami Obcego. Jednak samo dojrzewanie między chestbusterem, a dorosłym osobnikiem zbyt długie nie jest.
Czas dojrzewania obcego w ciele nosiciela zależy od kilku czynników. Najważniejszy to czy ofiara jest tego świadoma - jeśli jest to czas się skraca. Druga sprawa jest taka że np Ripley była zamrożona i to pewnie w pewien sposób spowolniło rozwój zarodka.
Tak, jednocześnie Runner w psie/byku dorósł bardzo szybko. Tak więc - ten czynnik, biorąc pod uwagę wcześniejsze filmy jest do uzasadnienia.