Przez większość akcji pokazanej w filmie czułem się jak ten kot z memu "co ja pacze".
Racja. Zero klimatu, a jakaś murzynka trzyma sztamę z Predatorem zamiast ten rozwalić jej łeb... Reszta bohaterów to porażka. Szkoda...
Pełna zgoda. Pamiętam jak się cieszyłem gdy dowiedziałem się, że będzie ekranizacja komiksu a tu takie rozczarowanie. Może ktoś tam w Holiłudzie w końcu weźmie się w garść i zrobi to porządnie.