Co wniósł nowego? Bo widzę sceny z "Paranormal acivity", "Egzorcysta" i "Duch" (Więc film może spodobać się wyłącznie tym którzy nie znają wcześniej nadmienionych oryginałów)
Czym straszy widza? Bo nie słyszę dobrej ścieżki dźwiękowej ,która by wprawiała w napięcie.. (Ale dzięki Bogu niema już rozlewu krwi, bo twórcy dzisiejszych horrorów wolą straszyć sadyzmem niż psychologicznie)
I o co tam biega? Włazi do piwnicy z zapaloną zapałką i pojawiają się za nią klaszczące dłonie.. Co jest? Rubik nawiedził ich dom?.
Jak lubicie takie niby Horrory to oglądajcie teledyski Dimmu Borgir. Też tam lata przygłup z wymalowaną na biało mordą i sie krzywi na widok krzyżyka.
Patrzysz na film z niewłaściwej perspektywy. On przedstawia historię, która opiera się na faktach. Na pewno została nieco ubarwiona niemniej granice fikcji nie zostały przekroczone w sposób, który mógłby razić. W takim wypadku trudno doszukiwać się czy oczekiwać nowatorskich rozwiązań.
I znów wypada mi zacytować wypowiedź Pawła T Felisa - "Można ironicznie potraktować >>Obecność<< jako lament na wszelkiej maści demony i duchy, które zamiast szukać oryginalnych sposobów na nawiedzanie i straszenie, wciąż obracają się w ramach tych samych strategii i pomysłów" .
;)
Horror to nie jest moja ulubiona kategoria filmowa ale faktycznie też zauważyłem kilka pomysłów zaczerpniętych z innych produkcji. A schodzenie do piwnicy domu, w którym straszy to jak przyjazd dostawcy tortów w komedii slapstikowej, po prostu taka scena musi się pojawić. Generalnie uważam, że to przyzwoity kawałek rzemiosła filmowego.Podczas seansu trzy razy zjeżyły mi się włosy na głowie "ze strachu" - sam byłem zaskoczony. Reasumując jak lubisz się bać w kinie, polecam "Obecność".