PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=613320}

Ocalony

Lone Survivor
7,5 84 686
ocen
7,5 10 1 84686
5,9 11
ocen krytyków
Ocalony
powrót do forum filmu Ocalony

Rzucilem okiem tylko na tematy i jak zwykle rozne Pazdziochy i Boczki bazgraja to samo :D. Cale zastępy znawcow jednostek specjalnych i weteranow wojennych rozpisuje się nad geniuszem tego wspaniałego wojennego filmu. Jedna perelka z ostatnich to: dobry film na faktach wojennych i więcej nie ma co pisać, bo to prawdziwa historia :D no i przypadkiem nie krytykować! Chyle czola :D.


Film oczywiście cienki jak dupa weza, ale dla cebulakow dopisek "oparty na faktach" to już z miejsca 8/10, a jak jeszcze cos o wojnie, ulala! 9/10 przynajmniej!
No wiec jak na film "na faktach", to tracil "nieco" schematyczna papka z typowego amerykańskiego gniota. Poza tym to takie milusie usprawiedliwienie do wyzynania przypadkowych cywilow, w szeregach których oczywiście zawsze jest jakas zakamuflowana jednostka terrorystyczna! Nooo gdyby ich wyrzneli w tym lesie to nic lzego by się nie stało, dzielni amerykanie pojmaliby groźnego terroryste i znow zaprowadziliby pokoj na ziemi! :D. Az serce się kraje gdy na końcu oglada się zdjęcia tych poległych zolnierzy, a wystarczylo tylko zabic jakiegoś pastucha koz i jego dzieci :/. Także, jeśli następnym razem w TV pokaza wam, ze w Afganistanie USAki zrównali jakas wioche z ziemia, zabiajajac przy tym kilkudziesięciu cywilow, w tym kilku terrorystow, to nie oburzajcie się tak mocno, bo robia to dla dobra wszystkich! :)))))))))).

No ale wracając do samego filmu. Mamy ostry trening, ktory wytrzymują tylko amerykańscy nadludzie! Powazna i niebezpieczna misje pojmania czarnobrodego! Wzruszajaca muzyke! Heroiczna walke dzielnych zolnierzy, w której musi, ale to MUSI pasc choć raz tekst, "powiedz jej, ze ja kocham" :D. No i oczywiście jakies niewinne dziecko, które niczego z tej całej przemocy nie rozumie, to najbardziej przecież wzrusza :))). A na koniec demonstracja sily amerykańskich jednostek szturmowych, które wlatując do wiosek Apatchem, selektywnie potrafia wystrzelac z tłumu walczących pomiędzy sobą Afganczykow tych złych, pozostawiając przy zyciu tylko tych dobrych :D. Zakonczenie to standardowa litania patriotycznych frazesow i koniec! :D. Mamy genialny film "na faktach" dla oszolomow zza oceanu, którym Ameryka kojarzy ze smakiem HotDoga sprzedawanego w budkach pod Marketami :))).

Goraco pozdrawiam ekspertow wojennych i amerykańskiego patriotyzmu! ^^.

ocenił(a) film na 7
man_with_no_name

Gorąco pozdrawiam "znafce" kina

ocenił(a) film na 3
man_with_no_name

Strasznie mnie rozbawił Twój komentarz. Filmu obejrzałem tylko kilka minut, bo znudził mnie już przydługi początek ale po tym komentarzu chyba obejrzę do końca :)

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 9
Equos

''zawsze jak słyszę/widzę słowo "cebulaki" to otwiera mi się nóż w kieszeni''

Mam podobnie.

ocenił(a) film na 9
man_with_no_name

Następny lateksowy genderowiec którego patriotyzm uwiera.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 8
man_with_no_name

heheheheheheeh nie wiem co bierzesz , ale bierz pół :) czubek

man_with_no_name

No wiec słuchajcie cebulaki - oczywiście to do tych, którzy cebulakami faktycznie sa, bo dla (nie)cebulakow jest to chyba calkiem zrozumiale do kogo kierowane sa te slowa :D. Ja was naprawdę serdecznie przepraszam, ale musze was tak pieszczotliwie nazywać, ponieważ inaczej nie można nazwac kogos kto po obejrzeniu takiej jalowej papki, potrafi sam sobie wmowic, ze jest to dobrze nakręcony film i do tego z rzeczywistymi faktami :D. Faktami, które w większości mogą zapewne potwierdzić jedynie ci którzy zostali tam zabici. Jeśli dla kogos wyznacznikiem najprawdziwszej, tej jedynej i słusznej prawdy jest to co napisali w książce, która z cala pewnoscia została przerysowana dla lepszego efektu, to ja nie mam pytan :D. Swoja droga to typowa dla cebulakow logika: jeśli zle oceniasz film, tzn. ze nie przeczytales książki i się nie znasz! No wiec odpowiadając przy uzyciu najbardziej prostolinijnej logiki, która mam nadzieje, ze dla moich serdecznych cebulek bedzie zrozumiala: Nie interesuje mnie żadna ksiazka na ten temat, ani zeznania jakiegoś rannego Johna, który wrocil stamtąd bez nogi i oka. Interesowal mnie film, obejrzałem go i tak go wlasnie oceniam. To jest chyba dość proste - jeśli człowiek chce obejrzeć jakiś film, to go po prostu oglada. Nie zastanawia się nad tym czy może nie przeczytać jakiejs ksiazki, albo może czy nie poszperać za czyms w sieci, albo czy nie pojechać do Afganistanu aby spedzic weekend w lesie.. nie robi tego, on po prostu oglada film, bo wlasnie tego chce! Wiec proszę was moje kochane cebulki, nie wyjeżdżajcie z tymi bzdetami o książkach, bo filmy sa po to aby je ogladac jak również po to aby je oceniac :). A tak w skrocie: skoro wg waszej oceny film jest wiernym odwzorowaniem książki i wystawiacie mu tak wysokie noty, a ode mnie mimo to dostaje jedynie 3/10, to na jaka cholerę mi imputujecie te bzdury o książkach? :D. Czy nie wystarczylo, ze raz musialem patrzeć na ta chalture na ekranie, żeby jeszcze teraz katować się jej pisana forma? To chyba calkiem zrozumiale, ze jeśli nie podobal mi się film, to nie ma cudow aby ksiazka w jakiś sposób to zmienila. No chyba, ze ksiazka to cos innego, a film został zle nakręcony, ale patrzac jeszcze raz po ocenach, to chyba nie? :). Ja wiem, ze wy cebulaki macie problemy z przyjmowaniem krytyki, i wszystkich tych, którzy sa negatywnie nastawieni do wszystkiego czym jesteście zafascynowani, odsylacie do swoich książkowych idealow, albo, jeśli takowych nie ma, to argumentujecie brakiem zrozumienia treści :D. Z przykroscia musze stwierdzić jednak, ze pieprzycie bzdury, jak większość podobnych do was Pazdziochow :). Wasz egocentryzm w tej materii mnie czasami rozbraja :D.

Przepraszam na koniec, ze nie odniosę się do powyższych pochlebstw, ale sami wiecie, od nadmiaru cebuli człowiek dostaje wzdec :D.

ocenił(a) film na 7
man_with_no_name

Wow naprawdę "świetnie" napisane bzdury , szkoda z Tobą "miszczu" dyskutować więc odsyłam do :

http://www.historyvshollywood.com/reelfaces/lone-survivor.php


chociaż nie wiem czy nie będzie to dla Ciebie za trudne .

ocenił(a) film na 4
misiek7_2

Przeczytalem Twój artykuł. Nie był zbyt trudny. Ale czego oczekiwałeś, że przez to dam więcej punktów filmowi? Niestety, film był słaby i nic tego nie zmieni. Chyba że skorzystam jeszcze z opcji spędzenia weekendu w afgańskim lesie. Jak będzie okazja to wykorzystam i być może zrewiduję moja ocenę.

ocenił(a) film na 7
l0co

Gratulacje że poradziłeś sobie z tak "ciężkim tekstem" ale widzę że wniosków nie wyciągasz żadnych czytając Twoja wypowiedz i nie chodzi tu o ocenę bo to mam akurat w nosie.

Jak piszesz rzeczy typu "Film jest żenująco słaby od strony fabularnej" to nie ma sensu z Tobą dalej rozmawiać . Musisz złożyć zażalenie do tego kto układa życie bo jednak film odwzorowuje historię tych żołnierzy dosyć dobrze .
"...widzieliśmy już przecież 1001 produkcji tego typu" pewnie że widzieliśy ale ile opartych było na prawdziwych wydarzeniach ???
Zresztą jak widziałeś 1001 takich produkcji to po co zasiadasz do 1002 ?? Gdzie tu logika ??

Gdzie chłopie widzisz tam patos?

" Panowie z brodą tylko bronią swojego kraju." dlatego pewnie wysadzają się na terenach innych krajów krzycząc "śmierć niewiernym"

I na koniec widzę że sam oglądasz holoowodzka papke i to dosyć często więc nie rozumiem po co na nią najeżdżasz

miłego dnia

ocenił(a) film na 4
misiek7_2

To już wcześniej padło ale powtórzę. Co mnie interesuje czy film na faktach czy nie? Film ma być dobry a ten to słabizna. Mogliby zrobić również film na faktach na temat mojego życia w dniu wczorajszym i też będzie raczej słaby.

Patos widzę na każdym kroku wylewający się z ekranu. Niesamowicie twardzi amerykańscy chłopcy, supermeni, ale przyjacielscy i o duszach nastolatków. Bardzo zły facet z brodą który od początku tylko morduje niewinnych wieśniaków (którzy jak się okazuje faktycznie pomagają Amerykanom). "powiedz jej że ją kocham", pieprzenie na końcu itp itd. Też już wcześniej było opisywane.

Jeśli myślisz że żyjący w jaskiniach pasterze kóz nagle postanowili ni stąd ni zowąd zacząć przeprowadzać ataki na USA to się grubo mylisz. Historia tych konfliktów sięga daleko w przeszłość. To USA jest na dziś najbardziej agresywnym krajem na świecie, napadającym na inne państwa i wywołującym wojny o zasoby, przy czym jest to wszystko sprytnie ubrane w płaszczyk wojny o pokój. Dlatego takie filmy, pokazujące to wszystko w innym świetle, zgodnym z amerykańską propagandą, niesamowicie mnie śmieszą.

Oglądam niestety hollywódzką papkę sugerując się ocenami na filmwebie i jest to niepierwszy raz który pokazuje że te oceny są niewiele warte.

ocenił(a) film na 7
l0co

Po pierwszym zdaniu wiedziałem ze nic ciekawego nie bedzie dalej i niestety miałem racje.

Może jednak sugeruj się nie tylko ocenami z fw wtedy bedzie mniej komentarzy jak ten wyżej

ocenił(a) film na 4
misiek7_2

A co to jest fw?

ocenił(a) film na 7
l0co

Uznam to pytanie jako żart.

misiek7_2

Ogólnie cały ten film to jedna wielka fikcja. Nie sugerowałbym się tym co tutaj napisali. Talibowie ich wytropili przez nieuwagę amerykanów pod względem planistycznym. Podobno helikopter, który ich dostarczył słyszała cała wioska, punkt zrzutu był 3km od celu. Talibów było znacznie mniej (8-10), żaden z nich prawdopodobnie nie zginął (atakowali z góry, zasłonięci przez drzewa). Cała walka trwała może 20 minut. Aha, nasz bohaterski Luttrell, który z Rambo jest na Ty, został znaleziony bez szwanku z pełnymi magazynkami w kamizelce. Wystarczy trochę poszperać po sieci i można dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy, chociażby tego jak potraktował swojego "wybawcę", lub jak przyznał, że jest tchórzem lol.

ocenił(a) film na 4
man_with_no_name

Hmm.... Nic dodać, nic ująć. Właściwie nic nie miałem zatem pisać więcej, ale widzę że zostałeś zalany jadem ze strony pożeraczy hollywódzkiej papki, wobec czego pragnę wyrazić swe poparcie dla powyższych opinii. Film jest żenująco słaby od strony fabularnej, nieco lepszy od strony realizacji... lecz w tym też niezbyt szokuje bo widzieliśmy już przecież 1001 produkcji tego typu. Ogólnie można powiedzieć że sami sobie zgotowali ten los poprzez skrajnie debilną decyzję o puszczeniu na początku talibów samopas. W tym momencie przestało mi się chcieć oglądać a dotrwałem tylko dlatego, że zostały mi jeszcze 2 browary w lodówce. Dodatkowo ten śmieszny amerykański patos który aż się wylewa z ekranu przestał na mnie jakoś oddziaływać od czasu jak skończylem 11 lat. Tym bardziej zabawne jest to, że to ci wspaniali amerykańscy herosi są tam agresorem. Panowie z brodą tylko bronią swojego kraju.

ocenił(a) film na 6
l0co

no muszę Was obu poprzeć. Ja na miejscu amerykańskich sealsów i innych twardziaków podałbym twórców tego filmu i obrazu "kapitan Phillips" do sądu za zniesławienie. Przecież oni tam sa pokazani jako" yes sir, no sir, red one green two, red two green one" i te przyśpiewki, recytacje wierszyków, brody zapuszczane miesiącami, 3-wyrazowe dialogi, ale koniecznie "błyskotliwe". Nie da się oglądać ostatnich "wojennych" filmów made in USA. Właśnie te dialogi i ogólna inteligencja są nie do strawienia.

ocenił(a) film na 9
piootle1

Z uwagi, że wysoko oceniłeś Grawitacje, chciałbym się tylko spytać jak Ci się tam podobały dialogi czy monologi? Bo jeśli masz świadomość, że były jeszcze słabsze, a Twoja ocena spowodowana jest innymi względami to wszystko ok, ale jeśli uważasz, że dialogi w Grawitacji były na poziomie no to cała Twoja wypowiedź odnośnie Ocalonego niestety traci sens

ocenił(a) film na 6
gerwazy_3

jak Ci sie chce to wkop się dalej i zobacz jak wysoko oceniłem Avatara. Dzisiaj dałbym mu może połowę. Podobnie za jakiś czas z Grawitacją. Po prostu dla mnie są to filmy w jakimś sensie nowatorskie w danym czasie, szczególnie oglądając w 3D. Co do dialogów w Grawitacji, to miałem co chwilę uczucie, że za chwilę Clooney wyskoczy z "it's a voluto?";)No było to płytkie i jednowymiarowe, o czym mieli gadać, jak żadna postać nie była dobrze nakreślona. Co do ostatnich wojennych "arcydzieł" czepiam się bardzo tych dialogów. Nikt już w nich nie potrafi zbudować 2 zdań pod rząd lub jednego bardziej rozbudowanego. Wszystko to w filmie pokazuje rozmowa przy stole po ściganiu się tych dwóch a później przy przyjmowaniu młodego. I druga rzecz-szkolą ich, żeby wszystko wytrzymywali, odcinali sobie ręce, żeby później je zjeść, wysrać i jeszcze raz zjeść, byleby tylko przeżyć. A nie widać, żeby uczyli ich logicznego myślenia w chwili stresu i zagrożenia.
Dla odmiany powiem, że ostatnio oglądałem "Krainę tygrysów" i oceniłem wyżej chocby ze względu na to, że było tam mniej irytujących pyskówek a'la twardziel komando marines z MTV.

ocenił(a) film na 9
piootle1

Nie neguje tego co Ci się w filmie nie podobało, chciałem się tylko dowiedzieć jak odebrałeś dialogi w Grawitacji, bo ja od niej w kwestii dialogów oczekiwałem czegoś ambitniejszego niż po filmie wojennym, a była to kompromitacja. Dobrze, że to wyjaśniłeś. Z drugim spostrzeżeniem się w zupełności zgadzam

ocenił(a) film na 6
gerwazy_3

Zerknąłem na Twoje oceny i budujące jest to, że masz kompletnie inny gust niż mój, a możemy w zgodzie się różnić:) Mam nadzieję, że Twoje postrzeganie filmów będzie ewoluowało w kierunku moich ocen;)

ocenił(a) film na 9
man_with_no_name

w kategorii : największy idiota filmwebu masz u mnie pierwsze miejsce.

Gratuluję i pozdrawiam serdecznie

ocenił(a) film na 10
man_with_no_name

Jedź na misje ok ? ;-) Cwaniak ...

ocenił(a) film na 9
man_with_no_name

Mimo, że nasze oceny się znacznie różnią to muszę się z tobą zgodzić co do opinii o nieczytaniu książki. Bez sensu jest bronienie filmu takim argumentem, bo przecież to film fabularny, stworzony dla rozrywki, a nie po to by człowiek musiał zanalizować jakiś materiał powiązany z produkcją by dostrzec jej wartość. Poza tym w opisie filmu nigdzie nie jest napisane, że wymogiem do obejrzenia jest przeczytanie książki. Kinowa produkcja, więc fakty są takie, że pewnie 99,8% ludzi nawet tej książki nie tknie i to nie znaczy, że film się wszystkim nie spodoba, więc stwierdzenie o książce poniżej jakiegokolwiek poziomu. Też mnie to drażni, bo często się z tym spotykam na forum filmweb'u.

Jednak dostrzegłem w twojej wypowiedzi coś co haczy wręcz o hipokryzje. Mianowicie z jednej strony odpierasz argumenty o faktach autentycznych tym, że cie to nie obchodzi, bo jest to dla ciebie zwykły film, a z drugiej strony doszukujesz się w nim teorii spiskowych, propagandowych, przez co przy swojej ocenie traktujesz go jakby był dokumentalny, informacyjny, wręcz edukacyjny, a przecież taki być nie miał, co sam podkreślasz odbijając kontrargumenty innych użytkowników. Mówiąc prościej, twierdzisz, że to czy film jest oparty na faktach nie ma dla ciebie kompletnego znaczenia, a chwilę później oceniasz go na podstawie hipotetycznych stwierdzeń o braku autentyczności przedstawionych wydarzeń. To jest absurdalne i automatycznie twoja opinia staje sie niekompetentna.

Druga kwestia to nie wiem gdzie tak strasznie widzisz tę amerykańską propagandę. Być może bierze się to z osobistej nienawiści do tego narodu z przyczyn mi nieznanych, ale w filmie nic nie jest takie jednoznaczne jak to przedstawiasz. Wcale w filmie nie jest pokazane, że to pastuch z synami zawiadomił talibów, wręcz w późniejszych wydarzeniach jest to podważane przez samych głównych bohaterów, przez co każdy zdystansowany widz odbiera to jako zasadzkę. Mało tego jeśli już ktoś dostrzega w tych scenach jakąś propagandę to w końcowych scenach jest swoista równoważnia, która pokazuje, że Afgańczycy jednak potrafią być pomocni, a nawet walczyć z talibami. Więc twoje względem treści filmu osądy są strasznie naciągane, dla mnie wręcz bezpodstawne.

Co do scen końcowej odsieczy amerykanów, to oczywiście było to patetyczne, ale czego wymagać od wojennego "akcyjniaka", on ma dawać widzowi swoistą rozrywkę i moim zdaniem spełnił swoje zadanie.
Ty podchodzisz do niego zbyt emocjonalnie i to są emocje tak naprawdę kierowane własnymi pobudkami (albo nawet "widzimisie"), a nie treścią filmu.
Mimo tego masz prawo do takiej oceny czy interpretacji i nikt ci go nie odbierze, ale jak już mówiłem nie jest to opinia kompetentna.

man_with_no_name

Mi film przypadł do gustu, choć mam bardzo dużą awersję do wszelkiego rodzaju propagandy amerykańskiej (Rosyjską propagandę nawet lubię, bo mimo wszystko są to bracia Słowianie ;)).

Film mi się spodobał, bo był wszystkim co od niego oczekiwałem. Nie twierdzę, że się na taktyce itp. znam i oceniam tylko ze względu na wrażenie estetyczne.

O wiele lepszy jest od najgorszej ekranizacji Call of Duty w dziejach jaką był pieprzony syf o nazwie "Act of Valor" - ten film to bym spalił, najgorsza propaganda dekady z "aktorami" którzy nie potrafili nawet jednego zdania wiarygodnie powiedzieć (podobno na aktorów wzięli byłych Nejwi Silsóf więc to tłumaczy ich "grę", ale gówno mnie to obchodziło, bo ja chciałem wesoły film a nie pean na cześć szpec-opsuw grany przez pajaców bez warsztatu)

Na koniec tylko mnie tak ugryzło, że tyle tych żołnierzy im zginęło i wszystko na nic, ponieważ w tym roku się wycofują i wszystko czego dokonali i za co ginęli pójdzie na marne...

ocenił(a) film na 8
man_with_no_name

Szkoda pisać ale normalnie mierzi mnie na samo wspomnienie tego co nabazgrałeś. Film to film a nie dokument kręcony "z ręki". Wiadomym jest, że musi być zrobiony tak, żeby ludziom sie go dobrze oglądało. Jak chcesz faktów to polecam TVN Polsat i inne masowe media które zamiast amerykańskiej papki zaserwują Ci zlepek całego gówna ze świata okraszonego własnymi spostrzeżeniami i przemyśleniami. A jak tak bardzo chcesz czegoś prawdziwego to na Ukrainę jedź. Tam ludzie walczą o wolność, i nie mówię o tym czy do Unii chcą cy nie, oni po prostu nie chcą żyć w niewoli, bo jakby nie było tak właśnie tam jest.

ocenił(a) film na 4
man_with_no_name

Wszystko się zgadza, nic do dodania, zabawne te "argumenty" interlokutorów ;)
Konwencja ujęć jak ze strzelanki jak COD czy BF fajna, ale przez 3min w fanowskim filmie na YT a nie w kinie.

ocenił(a) film na 6
man_with_no_name

Kiedy to zrozumiesz CEBULAKU że tylko takie filmy teraz będzie robiło amerykańskie kino? Jak chcesz zobaczyć prawdziwe działania wojenne to się zaciągnij.

man_with_no_name

Stary (stara?) Nie moge z Twojego posta. Az przeczytalam na glos chlopakowi i oboje lalismy z niego (najlepsza uwagi o czarnobrodym). Szkoda ze w Polsce tak sie podniecamy Hameryka, zolnierzami i w ogole po prostu raj na ziemi. A US and A maja nas i tak w czarnej d$&%PIE

ocenił(a) film na 10
man_with_no_name

NIE KARMIĆ TROLLA

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 6
man_with_no_name

No straszna propaganda ten film. Pokazuje jak czterech amerykańskich kowbojów wpada w pułapkę , którą sami zastawiali i trzech ginie. Na nic elitarne szkolenie za tysiące zielonych , na nic nowoczesna technika , która zawodzi w decydującym momencie , na nic wyszkolona kadra oficerska , na nic wymyślone przez wojaków zza biurka procedury. No nic tylko się zaciągnąć.
No jak byś powiedział , że za dużo patosu w scenie bitwy w wiosce , to bym się zgodził. A tak.
Twórcy chcieli po prostu uhonorować poświęcenie szeregowego żołnierza. Amerykańskiego żołnierza się nie pyta , tak jak polskiego , czy chcesz jechać na misję. Kiedy podpisze kontrakt decyzję podejmuje się za niego.
I każdy średnio inteligentny widz oddziela obejrzenie filmu wojennego , od prawdziwej sytuacji geopolitycznej w regionie i przyczynach i skutkach interwencji. Żadnej propagandy wielkiej nie dostrzegłem w "Ocalonym".
A jak chcesz naprawiać świat i walczyć z imperializmem amerykańskim , to chyba nie to forum - audytorium za małe , a i skutek żaden.
Może reżyseria ? Z chęcią obejrzę coś ciekawego. Może jakieś oraganizacje humanitarne?A może prezydentura?
I coś się czepił cebulaków. Ja lubię. A Ty co , tylko szampan , kawior i sushi?

man_with_no_name

*Apachem, nie Apatchem.
"Mamy ostry trening, ktory wytrzymują tylko amerykańscy nadludzie!"
Wow. No całkiem niewiarygodne jak na trening amerykańskich sił specjalnych. Tak na moje oko, gdyby zrobili film o treningu GROMu, zapewne przeszliby go tylko Polacy.
I nie pamiętam, żeby w końcowym szturmie śmigłowców musieli "wybierać" Talibów spośród mieszkańców wioski. Strzelali do uciekających Talibów, więc do wszystkich. Ale wtedy już pewnie oglądałeś jednym okiem.

ocenił(a) film na 2
man_with_no_name

Zgadzam się.. film to czysta propaganda, która ma mówić "TAK" dla wojny w Afganistanie. Zdecydowanie nie wiem dlaczego ludzie oceniają go tak wysoko... nawet jako film wojenny jest dla mnie strasznie słaby.... np sceny (tak sceny bo jest takich kilka0 spadają z urwisk wskich jak bloki a potem mogą biegać.. ba ten nasz cały główny Lone Survivor nie ma nawet po tym nawet ślinianki.. no ludzie proszę.. co on jest? kapitan Ameryka? i jeszcze te słowa na samym końcu filmu "Musimy Walczyć dalej" .. czy do końca.. nie pamiętam... ale propaganda aż daje po twarzy widzowi.

ocenił(a) film na 7
man_with_no_name

Gratuluje odkrycia ameryki. Film, który oddawałby w 90% rzeczywistość tamtych zdarzeń wyglądałby tak (uogólniając): godzina przedzierania się przez góry, 10 minut strzelania na ślepo, ginie kilku talibów, jeden Amerykanin, drugi ranny, zwierzyna gubi myśliwych, kolejna godzina przedzierania się przez krajobraz Afganistanu, myśliwi odnajdują zwierzynę, 5 minut strzelania po gęstych zaroślach, znowu ginie kilku (nastu?) talibów i kolejnych dwóch amerykanów a ostatni, doznając ciężkich ran, przez zwykły łut szczęścia traci ogon i dostaje się do wioski plemienia wrogiego talibom. Potem trochę krwawych przepychanek plemiennych i kawaleria powietrzna.

Widziałem naprawdę dużo różnych reportaży, amatorskich nagrań kamerkami typu gopro z Iraku i Afganistanu. Większość z nich można określić w kilku słowach: kompletny chaos, strzelanie w kierunku celu (nie do celu), nagła przypadkowa śmierć. Film w takiej formie byłby całkowicie niezjadliwy dla zwykłych widzów. Jeśli chcesz zobaczyć realia wojny i trupa to zapisz się do woja i jedź na misję albo wygugluj sobie materiały kręcone z ręki (hełmu). Film fabularny to nie dokument, a twoich frustracji i obelg w ogóle nie rozumiem. Jak coś cię gniecie to zamiast na forum powinieneś się uzewnętrznić w kiblu.

man_with_no_name

man_with_no_name, piszę tylko dla tego, że nadużywasz określenia "amerykański"! Dodatkowo, błędnie odnosząc się tylko do Usaowców. Europejczycy, Azjaci, Afrykanie to określenia ogólne, w odróżnieniu do Australijczyków - jeden kontynent, jedno państwo (choć i oni nie są autochtonami; tylko jak Usaowcy czy Kanadyjczycy są najeźdźcami / kolonizatorami). Pisz wprost, Usaowcy lub obywatele USA. Ich dominium to zagrabione/podbite terytoria zwane - United States of America. Co do ich krótkiej, ale niezbyt "chwalebnej" historii nie będę tu wszczynał dyskusji. Bez odbioru.

man_with_no_name

https://www.filmweb.pl/film/Ocalony-2013-613320/discussion/Film+jest+z+lekka+pro pagandowy.,3135961

Zgadzam się z Tobą.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones