Zacznę od tego, że oglądam film dla przyjemności, po to, aby porwała mnie jego historia, bieg wydarzeń, jego bohaterowie. Zawsze chodzi o to samo - żebyśmy mieli jakieś uczucia względem postaci w filmach. W ostatnich tygodniach gdzie tylko nie wejdziesz w temat o jakimś filmie
wojennym to przeczytasz - amerykańska propaganda (i ocena w dół), ruska propaganda (i noty w dół), niemiecka propaganda (i zaniżanie)... aż chce się krzyknąć: Kur.. SHUT DA FAK UP! Po to dzisiaj ludzie tracą czas na oglądanie filmów wojennych, żeby doszukiwać się propagandy?
Co do Lone Surivor to nasycił mnie w 100%. Największymi bohaterami w filmie są dla mnie właśnie Ci Afgańczycy, prości ludzie, którzy kierując się swoimi wieloletnimi zasadami zdobyli się na wielkie ryzyko i poświęcenie pomagając amerykańskiemu żołnierzowi. Zdecydowanie trzeba obejrzeć. Kino akcji i dramat na najwyższym poziomie. 9/10