z Cagneyem i Bogartem. Zdaję się, że to jedyny western w ich dorobku, przynajmiej ja nie kojarze, i nie ma się co dziwić. Wyglądają okropnie, nie dla nich taki klimat. Oglądnijcie dla zdrowego śmiechu 2/10.
W sumie o tym filmie przypominam sobie tylko kiedy oglądam "Chłopców z ferajny". Widzę wtedy Pesci'ego jak drze...