Po fascynującym obrazie "On, Ona i On" tym razem film "Okna" włoskiego reżysera Ozpetek'a. Jest to kino ładne i nie boję się użyć tego słowa. Bo w kinie coraz mniej jest wysublimowania, poetyki i ...europejskości, a "Okna" to film pięknie europejski. Mistrz Antonnioni byłby dumny. Ja jestem szczęśliwy i jak zwykle zamiast do kościoła, poszedłem sobie do kina...w senne niedzielne popołudnie...
Sprostowanie:
Mistrz Michelangelo Antonioni oczywiście żyje, żeby Ktoś nie pomyślał...;)