dramat ? czyj ? thriller ? napięcie na tym filmie poczułem tylko raz... gdy musiałem wyjść na chwile do toalety. psychologiczny ? nie sądzę. dreszczowiec ? jakoś nie poczułem dreszczy..
moim zdaniem film jest do bani. jakiś koleś w gipsie siedzi i podgląda sąsiadów, co pomaga mu rozwiązać zagadkę kryminalną :) fabułę bym jeszcze zniósł, gdyby to chociaż w niewielkim stopniu straszne było.. ale niepowodzenie. a miało byc tak klimatycznie, ze stopniowym budowaniem napięcia właściwym tyko hitchcokowi i nastrojową muzyką...
mozliwe, że ja nie dostrzegam nic interesującego w takich starych filmach (to samo bylo z psychozą - niby horror wszechczasów, legendarna i straszna scena morderstwa pod prysznicem - a ja na tym filmie przysypiałem) , bo moim zdaniem są archaiczne i z innej epoki (uprzedzenia a może fakty? ). istnieje tez druga mozliwość. a mianowicie: stare filmy nie mają nam juz nic do przekazania, bo przez pół wieku kino tak diametralnie się zmieniło...
pozdrawiam i zapraszam do dyskusji
PS
4/10
Stare filmy nie mają nam już nic do przekazania ?? No , to zalezy jakiej Message po nich oczekujesz ?? Ja zaryzykuje teze że współczesny widz jest tak slepy na obraz filmowy że jedynie dialog jest w stanie mu ( o ile w ogóle ) cokolwiek wyjasnic.Filmy Hitcha są zbyt wyrafinowane jak na współczesnego widza.Wezmy taką " Psycho " - sama sugestia , żadnej dosłownosci , twórca cos nam przekazuje , tylko co ? Pokazuje syna którego łaczy z matką wyjatkowo niepokojąca więz , który dopuszcza sie Matkobójstwa ( czy moze byc cos gorszego ? ) , pkazuje nam zbrodnie popełnioną na niewinnej ( ? ) dziewczynie i równie niewinnym detektywie.Pokazuje nam sok który imituje krew , skradzioną sume pieniedzy , ucieczkę przed policją ( przed ludzmi ) , tajemnicze spojrzenia , ogólną paranoje.Tu nie ma zdrowych postaci , to nie pastelowy obrazek z usmiechnietymi twarzami i czystymi intencjami.
Z drugiej strony Hitch ma poczucie humoru.Nie bez powodu nazwałó swój film " komedią " , to jest komedia , o grzechu , potępieniu i smierci.
To przecież tematy które pasuja do komedii jak ulał - straszne a jednoczesnie takie zabawne , Hitch smieje sie z takich widzów jak ty , który dziwi sie że " Psychoza " nie doprowadziła go do zawału serca.
Nie takie były jej intencje.Byc może własnie dzieki temu filmowi po raz pierwszy słowo " smierc " ( a raczej jej wizerunek w każdym szczególe tego flmu ) nie wywołał w tobie lęku , jednoczesnie zostałes oczyszczony i nie masz sie juz czego bac.AMEN!!!!!
pozwól, że zacytuję ci słownikową definicję słowa horror..
horror- (ang., łac. - strach trwoga) - gatunek filmu lub ksiażki mający wywołac przerażenie, strach, grozę. - Praktyczny słownik wyrazów obcych pod redakcją A. Latuska, Wyd. Zielona Sowa, Kraków 2002
Horrory mają na celu wywołanie przerażenia u widza. Skoro więc ten film nie przeraża (przynajmniej mnie) to dla mnie nie jest już horrorem, choć nim w zamierzeniu miał być. A nie przeraża mnie pewnie dlatego, że przez pól wieku albo środki wyrazu znacznie się zmieniły albo ludzie przywykli już do nich na tyle, że to co straszylo ludzi dawniej teraz wzbudzać może tylko śmiech z kiczowatej realizacji i wielokrotnie oklepanej fabuły.
No ale paradoks polega na tym że stuprocentowe horrory raczej smieszą aniżeli straszą , i nie jest to bynajmniej moja opinia." Psycho " ma przede wszystkim wywoływac niepokój.Mnie akurat nie przeraża krojenie na kawałki człowieka bo momentalnie zaczynam sie smiac ( tu ukłon w strone twórców podobnej chały co " Saw " ).W " Psycho " niepokój budzi to czego nie widac.Gdybym miał wymienic filmy grozy które przearżają to wyminiłbym min własnie film Hitchcocka.Z tego wynika że ani " Halloween " ani " TCM " ani wszystkie Egzorcysty horrorami nie są bo ani mnie nie przerażają ani zbytnio nie obchodzą.