5,2 3,1 tys. ocen
5,2 10 1 3141
Ong Bak 3
powrót do forum filmu Ong Bak 3

[SPOJLER] Na 15 minut przed końcem myślałem, że dam 3/10, ale przy tym ogromie głupoty jakiej mieliśmy natężenie w końcówce to jednak wydaje mi się to za wysoką oceną. No normalnie zniszczyło mnie to. Koleś stoi na kamieniu, wszyscy go widzą, on widzi tą swoją pannę i w bezruchu pozwala ją zabrać do tego kolesia i poderżnąć gardło. Za chwilę pokonuje armie typów by dostać włócznią. Nieporozumienie. Ale nie to mnie zrzuciło z fotela. Ktoś mi może wytłumaczyć co się stało później? Jakieś cofnięcie czasu i wersja alternatywna. Hahaha. No niemożliwe to było. Próbowałem to sobie jakoś wytłumaczyć - może tam w Azji, w tej kulturze wierzą w jakieś 2 wersje wydarzeń, w sumie nawet jest ten znak równowagi. Ale i tak to nie przemawia do mnie.

Jestem fanem filmów walki i w sumie dużo ich widziałem. I tak jak pierwszą część Ong Bak oceniam na 8/10 to tutaj dam te 3/10, choć wydaje mi się to za dużą oceną, no ale w sumie były sceny walki więc niech będzie. Ale szczególnie nie polecam tego filmu, bo jeszcze gorszy od dwójki.

lkz

Chodziło o to że ta pierwsza wersja nie odbyła się na prawdę,tylko w umyśle głównego bohatera,tak właśnie wojownicy przygotowują się do walki,wyobrażają sobie wszystkie ruchy i co może się wydarzyć jeżeli zrobią coś nie tak(tak jak w grze komuterowej ale oni to robią w umyśle) ta druga była już na prawdę,pamiętaj że w Azji walka to tylko medytacja w ruchu,a prawdziwe starcie dzieje się w umyśle,gdy wojownik jest gotowy wygrywa bez problemu lub nawet bez walki,bo niszczy psychicznie przeciwnika.Tylko w kulturze zachodniej o zwycięstwie decyduje siła mięśni i umiejętność walki czysto fizycznej,w Azji krążą legendy o mistrzach co niszczyli wrogów bez walki bo ich siła umysłu była tak wielka że nie potrzebowali używać siły fizycznej,a jeżeli do niej dochodziło to potrafili walczyć i wygrywać nawet z armią,dla europejczyka to baśnie nie walka,ale dla azjaty ideał do osiągnięcia.Chyba ten film jest za trudny w odbiorze dla ludzi spoza Azji oceniając po ocenach.

ocenił(a) film na 3
szarit

Zniszczenie przeciwnika bez siły fizycznej tylko przy pomocy silnej psychiki, niezły filozof z ciebie.

kozior

nie do końca zrozumiałeś należy zniszczyć przeciwnika psychicznie w sensie absolutnego spokoju,pewności siebie i zdecydowania,a fizycznie to jest tylko dobicie taka walka trwa zazwyczaj bardzo krótko.Azjaci mają inne podejście do treningu sztuk walki bo traktują ją jako medytacje w ruchu i sztukę walki zarazem,tylko biali traktują walkę jako mordobicie nie wyższych wartości moralnych i to jest właśnie cała różnica.

ocenił(a) film na 3
szarit

może masz rację, ale jak to oglądałem to komicznie dla mnie to wyglądało

lkz

Bo to jest film,ukazane jest to bardzo realistycznie.Pamiętaj że Tony Jaa trenuje nie muy hai,ale muay boran to jest starożytna odmiana i zawiera sporo technik i elementów których w szkołach muy thai nie zobaczysz.Muy thay w dzisiejszej formule ewoluuje do sportu,a muay boran to pierwotna sztuka walki z której powstal muy thai,mam nadzieję że widzisz różnicę między sportem walki,a sztuką walki.

ocenił(a) film na 3
szarit

Nie bój się, akurat wiem co to i Muay Thai i May Boran ale nie za bardzo rozumiem o czym ty teraz do mnie? Pisaliśmy o alternatywnych rzeczywistościach w filmie a ty nagle o ciosach i technikach.

lkz

Chodzi mi o to że my na filmach najczęściej oglądamy tylko czystą walkę(mordobicie),ale w muay boran,czy muy thai są także rytuały(np. przed walką i inne podobne elementy) i techniki których się normalnie w filmach się nie pokazuje,a Tony Jaa chciał w tym filmie przybliżyć tą bardziej "duchową"lub religijną stronę tej starożytnej sztuki walki nie tylko efektowne mordobicie.Akurat dla Azjatów sztuki walki mają także silne elementy religijne np.tai-chi dla taoizmu czy mauy boran dla buddyzmu.Jak już pisałam ten film jest bardzo azjatycki i dla ludzi spoza Azji jest sądząc po ocenach ciężki do zaakceptowania.