W końcu remake

Absurd goni absurd:

Gość patrzy na panią doktor z obłędem w oczach i powtarza w koło jedno zdanie, ta wysyła go do domu z rodziną jakby nigdy nic uśmiechając się wesoło.

Burmistrz który lekceważy zagrożenie biologiczne.

Uzbrojone po zęby wojsko, 7 śmigłowców, kilka aut pancernych + ci wszyscy w namiotach, na oko ok 120-150 uzbrojonych po zęby wyszkolonych wojskowych ucieka w popłochu przed tłuszczą uzbrojoną w kilka strzelb.

Gość przebijał tych ludzi na łóżku widłami to więcej kolce wystawały pod łóżkiem niż miały długości, a gdzie ciało i materac. Szybkie obliczenia i wychodzi ok 80-100cm kolca, biorąc pod uwagę, że na górze też wystawały sporo jak było widać.

Gość wiedząc że żołnierze zabijają każdego niepewnego wybiega kilku naprzeciw wrzeszcząc i machając rękami jak wariat.

Blokada na każdym aucie w 1200 osobowym miasteczku, jasne możliwe ale nie w jeden wieczór.

Miasteczko skażone zabójczym wirusem, szeryf z żoną rozmawia o wychowywaniu tu w przyszłości dzieci.

Wojskowy śmigłowiec przelatuje 20m nad rozpędzonym autem, babeczka pyta: Widzieli nas? Chowają się w jedynym budynku w okolicy, dookoła pola, śmigłowiec odlatuje bo zniknęli. Nie jednak czekają zawieszeni bezszelestnie nad budynkiem żeby rozwalić auto chwilę po wyjechaniu.

Ojej blokada na drodze. Mamy wokół pola i lasy ale musimy prześlizgnąć się tuż obok niej.

Ciężko było przebrnąć przez ten seans, film pełen idiotyzmów. Totalna porażka.

"Gość patrzy na panią doktor z obłędem w oczach i powtarza w koło jedno zdanie, ta wysyła go do domu z rodziną jakby nigdy nic uśmiechając się wesoło."
Amerykańska służba zdrowia, tego nie ogarniesz. Słyszałem o połykaczu ognia który trafił do szpitala po nieudanym triku. Facet miał poparzone płuca ale szpital go odesłał do domu zamiast zostawić na obserwacje. Oczywiście biedny kuglarz był w szpitalu z powrotem na drugi dzień z płucami pełnymi płynu o krok od śmierci. Słyszałem o gorszych durnotach, w mojej książce ujdzie.

"Burmistrz który lekceważy zagrożenie biologiczne."
Szeryf znalazł samolot w rzece, pijak wylazł na mecz ze strzebą a drugi debil spalił swoja rodzinę w domu... tak to brzmi jak powód żeby odciąć wodę dla całej społeczności. To było kręcone w Iowa gdzie pola muszą być nawadniane sztucznie, niestety nie mają takiego fajnego klimatu jak my, nie mogą liczyć na deszcz. Odetniesz wodę na 2-3 dni i tracisz roczne plony. W mojej książce ujdzie.

"Uzbrojone po zęby wojsko, 7 śmigłowców, kilka aut pancernych + ci wszyscy w namiotach, na oko ok 120-150 uzbrojonych po zęby wyszkolonych wojskowych ucieka w popłochu przed tłuszczą uzbrojoną w kilka strzelb."
Tak to było głupie, choć na obronę powiem że skoro ta cała baza i tak była tylko farsą żeby szybko ludzi zebrać to miało sens porzucić jak tylko rozpoczęły się problemy/

"Widły" - nie zwróciłem uwagi, ale jak ci przeszkadzają takie szczegóły to ok, punkt dla ciebie

"Gość wiedząc że żołnierze zabijają każdego niepewnego wybiega kilku naprzeciw wrzeszcząc i machając rękami jak wariat."
Jak mówisz o tym młodym to to było przed tym jak się dowiedzieliśmy, że wojsko po prostu wszystkich zabija, ta scena miała to nam przedstawić. Wcześniej widzieliśmy tylko że wojskowi izolują chorych.

"Blokada na każdym aucie w 1200 osobowym miasteczku, jasne możliwe ale nie w jeden wieczór."
Jak nie musisz wypisywać bileciku to zamontowanie blokady jest całkiem szybkie, ale mnie to też uderzyło w oczy, lepiej by było po prostu przestrzelić opony.

"Miasteczko skażone zabójczym wirusem, szeryf z żoną rozmawia o wychowywaniu tu w przyszłości dzieci."
Jeśli mówisz o scenie z ręcznikami to pani doktor miała załamanie nerwowe w tym momencie. Zresztą na końcu dodała "Wszyscy których znaliśmy nie żyją". Dla mnie to bło ciekawy moment, symptomem tej choroby było szaleństwo, ale jak odróżnić szaleństwo wywodzące się z choroby od tego z szoku.

"Wojskowy śmigłowiec przelatuje 20m nad rozpędzonym autem, babeczka pyta: Widzieli nas? Chowają się w jedynym budynku w okolicy, dookoła pola, śmigłowiec odlatuje bo zniknęli. Nie jednak czekają zawieszeni bezszelestnie nad budynkiem żeby rozwalić auto chwilę po wyjechaniu."
Było to trochę z tyłka, helikopter mógł nie zauważyć do którego budynku wjechali i robić kółka w odpowiedniej odległości żeby zobaczyć czy się nie pojawia znowu. Szczerze to chodziło tu o magię kina. W rzeczywistości nikt by nawet nie zobaczył helikoptera i samochód by wybuchł zanim ferajna by się skapła że trzeba się schować w myjni, ale to by był nudny film. Gdyby samochód wybuchł bez po wyjechaniu z myjni bez pokazania helikoptera to połowa widowni byłaby zmieszania co się do cholery stało. Magia kina, czasami trzeba coś naciągnąć że było interesujące i trzymało się kupy na ekranie a nie w realu.

"Ojej blokada na drodze. Mamy wokół pola i lasy ale musimy prześlizgnąć się tuż obok niej."
Film kręcili w Iowa, wszędzie płaskie pola (specjalnie szukali takiej miejscówki by nakręcić ten film), wojsko by ich wpatrzyło, mimo to punkt dla ciebie, film trzymałby się lepiej kupy gdyby ominęli tą barykadę i załatwili wąsatego inaczej. Nie dałbym temu kolesiowi broni po tym co wyprawiał wcześniej. Myślę że lepiej by było gdyby w przebłysku świadomości wąsaty poprosił by szeryf go dobił zanim oszaleje doszczętnie.

"Ciężko było przebrnąć przez ten seans, film pełen idiotyzmów. Totalna porażka."
Nie było tak źle, dużo serca poszło w ten film, pożar domu jest prawdziwy, hazmatowcy są prawdziwi (reżyser opłacił trening a raczej manewry prawdziwych ludzi o zagrożeń biologicznych, więc ściemy tam nie ma). Bohaterowi zachowują się w miarę rozsądnie, choć ciągłe "zostań tutaj" i bezsensowne rozdzielanie się mnie denerwowało.
Jak dla mnie całkiem dobre kino, ale o gustach się nie dyskutuje.

Ps. Widać, że lubisz realistyczne kino, masz jakiś dobry film do polecenia?

Realistyczne kino to pojęcie względne. Może się wydawać śmieszne ale dla mnie to kino Tarantino, Nienawistna ósemka rządzi.

Dla mnie największym absurdem było, jak wrócili do domu, zombiaki przebiły szeryfowi nożem rękę, on tą ręką z nożem przebił jedną zakażoną, wielkie rany, dużo krwi i się nie zaraził.

Ludzie z roku na rok są coraz bardziej głupi, co przekłada się na BRAK oglądania, czytania czy słuchania ze zrozumieniem. W filmie zostało wyjaśnione, że zarażony zostaje każdy (wirus rozprzestrzenia się drogą powietrzną), 2 dni się inkubuje i po tych dwóch dniach albo Ci odbija i giniesz, albo się uodparniasz i żyjesz.

Uwielbiam jak ktoś na forum horroru piszę : "Absurd goni absurd" .... Na prawdę ?! Myślałem że to film dokumentalny